Wykonanie

Ostatnio zajadałam się namiętnie
kalafiorem z
masłem czosnkowym, więc dzisiaj dla odmiany
kalafior w zupie.Zupa może niespecjalnie oryginalna, poza tym, że sporo ziółek sypnęłam i
kalarepkę dodałam (którą rzadko wrzucam do zupy, bo lubię jadać na surowo), natomiast mniej typowym jej akcentem, czy też wykończeniem, jest dodatek
mleczka kokosowego.Składniki:*
kalarepa*
kalafior*
por,
seler,
pietruszka* ugotowana
kasza jaglana* łyżeczka
masła*
mleczko kokosowe*
bazylia,
tymianek,
sól, szczypta
chili,
kurkuma,
pieprz* świeży
lubczyk i
pietruszkaWarzywa pokroiłam w niewielką kostkę,
pora w półplasterki, a z
kalafiora wyodrębniłam różyczki. Wrzuciłam do
wody (oprócz
pora), dodałam
przyprawy i gotowałam ok. 20 minut. Dodałam
pora przesmażonego chwilę na
maśle,
kaszę,
mleczko kokosowe i na koniec pokrojoną
pietruszkę i
lubczyk.Jeśli nie mamy ugotowanej
kaszy, to należy ją wrzucić tak, żeby gotowała się ok. 15 minut, więc mniej więcej z warzywami. Można też ugotować osobno, część zużyć do zupy, a resztę wykorzystać do innego dania/deseru/koktajlu (ja nigdy nie gotuję
kaszy na jedno danie, przydaje się taki mały gotowy zapas w lodówce).Był czas, że do zupy dodawałam kleks
śmietany (dalej się zdarza), czasem dorzucam niewielką ilość
serka mascarpone (zwykle wtedy, gdy zostaje mi resztka
serka po wykorzystaniu do innego dania), a ostatnio dodaję
mleczko kokosowe, które w mojej kuchni stało się częstym gościem.Najczęściej jednak zup nie zabielam, ale gdy jest potrzeba, to polecam mleczko do zup, niekoniecznie tylko tych egzotycznych.

"Szczęśliwa para: on robi to, co ona chce, i ona robi to, co ona chce."Peter Altenberg