Wykonanie
Tak jak
pisałam w poprzednim
poście, przepis na tę tartę dostałam na warsztatach u pani Bożeny Sikoń.
Tarta nie dość, że prezentuje się wyśmienicie, to jeszcze tak smakuje. Nie ukrywam, że najlepsza jest lekko schłodzona.
Tarta posmakowała nam tak bardzo, że postanowiłam przygotować ją na Piknik Smakoszy. Rozeszła się w całości :) Na zdjęciach widać obydwie wersje. W kawałku jest
beza z warsztatów, a w całości już ta robiona przez mnie w domu.
Składniki (na blachę 23 cm i 2 tartaletki):Ciasto kruche:150 g
masła240 g
mąki80 g
cukru pudru2
żółtka (40 g)Kilka kropli
soku z cytrynyWykonanie:Składniki siekamy nożem, zagniatamy ciasto i wkładamy w folii na lodówki na 30 minut. Rozwałkowujemy i wykładamy foremki. Spód nakłuwamy. Wykładamy dokładnie folią aluminiową (szczególnie dokładnie dociskamy przy rancie) i pieczemy z obciążeniem (np.
groch,
fasola) przez 10 minut w 180 C. Zdejmujemy folię i obciążenie i dopiekamy 15 minut.
Krem
cytrynowy:sok z 3
cytryn i ½
grejpfruta180 g
masła300 g
cukru pudru5
jajek7 g
żelatynyWykonanie:Sok i
cukier zagotowujemy. Dodajemy
masło i rozpuszczamy mieszając. Dodajemy roztrzepane
jajka i cały czas mieszając gotujemy, aż masa będzie gęsta. Dodajemy namoczoną
żelatynę i mieszamy. Schładzamy. Ostudzony krem przed nałożeniem na ciasto miksujemy.
Beza włoska:150 g
cukru kryształ75 g
białekWodaWykonanie:
Białka lekko podbić z odrobiną
cukru. Resztę
cukru zagotować z
wodą (ma zakrywać
cukier) i gotować do próby
nitki (120C).
Syrop wlewać stopniowo do podbitych
białek cały czas ubijając. Ubić na sztywno.
Bezę wyłożyć na krem
cytrynowy i opalić palnikiem lub w piekarniku w opcji grill.Trzymać w lodówce.