Wykonanie

Mój aktualny duński student (niestety stanowczo zbyt rzadko miewam w
klasie Duńczyków, czego bardzo żałuję…) był mocno zdziwiony gdy powiedziałam mu, że to akurat to danie
będę przygotowywać w weekend; jego reakcja była następująca : ‘ Mhmm… ale wie pani, to jest baaardzo stare danie! I takie barrrdzo tradycyjne!’ I naprawdę trudno mu było uwierzyć, że ktoś poza Danią ma jeszcze ochotę tego typu tradycyjne ‘starocie’ gotować ;)

Æbleflæsk to niezwykle prosta receptura (pochodząca z połowy XVIII wieku), która pozwalała na wykorzystanie tego, czego Duńczycy
mieli pod dostatkiem, a mianowicie
jabłek (æbler) i wędzonej
wieprzowiny (
boczku /
bekonu – flæsk). Serwowane głównie jako dodatek do
ziemniaków jesienno-zimową
porą, danie to było pożywne, a przy tym ekonomiczne, co odgrywało wtedy szczególnie ważną rolę. Gdy w XIX wieku rolnicy ‘za chlebem’ powędrowali do miast, przenieśli tam ze sobą Æbleflæsk, które stało się jednym z ulubionych duńskich dań. Dziś serwują je również restauracje, często jednak już nie jako dodatek do
ziemniaków, ale na czarnym,
żytnim chlebie, w formie popularnych duńskich kanapek ‘ Smørrebrød’ – klik, dania tego nie może również zabraknąć na świątecznym duńskim
stole.

W zależności od regionu, istnieją różne wersje Æbleflæsk, lecz baza jest zawsze niezmienna :
wędzony bekon i
jabłka ; często dodaje się tutaj
cebulę oraz
tymianek, choć widziałam też receptury z
rozmarynem na przykład. W zależności od rodzaju użytych
jabłek można też dodać tu odrobinę
octu jabłkowego (by podkreślić kwaśną nutę), lub – wręcz przeciwnie – nieco
cukru, jeśli
jabłka są zbyt kwaśne. Niektórzy preferują mocno rozgotowane
jabłka (bez skórki, w stylu
jabłkowego puree) i gotują je wtedy z dodatkiem
wody, by ułatwić ‘rozpadanie’ się
owoców i uzyskać więcej
jabłkowego sosu.U mnie dziś wersja dosyć podstawowa :
jabłka,
bekon,
szalotki (w zastępstwie
cebuli) oraz
tymianek, podane na czarnym
chlebie. Najlepiej smakują jeszcze na ciepło :)(przepis z przyjemnością dodaję do skandynawskiej akcji u Mopsa – klik)

(2 duże lub 3 – 4 mniejsze porcje)kilka plastrów
bekonu /
boczku4
jabłka (u mnie odmiana Boscop)3 – 4
szalotki (lub 1 duża
cebula)3 – 4 gałązki
tymianku(w razie potrzeby szczypta
soli /
pieprzu)opcjonalnie :czarny
chlebmusztarda z całymi ziarnami
gorczycy (moja z dodatkiem
białego wina)Plastry
bekonu wytopić i zrumienić na patelni (najlepiej z wysokimi brzegami), przełożyć na ręcznik papierowy lub na talerz (tłuszcz pozostawiamy na patelni).
Szalotki /
cebulę obrać i pokroić.
Jabłka umyć, pozbawić gnaizd nasiennych i pokroić w ósemki.
Szalotki /
cebulę przełożyć na patelnię i zrumienić kilka minut na tłuszczu; następnie dodać
jabłka i
tymianek, dokładnie przykryć pokrywką i dusić na wolnym ogniu kilkanaście minut, aż
jabłka będą odpowiednio miękkie. Kilka minut przed końcem dodać odłożone plastry
boczku.Moja ‘wariacja na temat’ : kilka kawałków
jabłka (mocniej rozgotowanych) lekko rozetrzeć z dodatkiem
musztardy (+ ewentualnie odrobina
soli /
pieprzu), posmarować nimi kromki
chleba, a następnie układać
szalotki,
jabłka i
bekon; pałaszować natychmiast :)‚* * *‚Jeśli macie ochotę na wersję o wiele bardziej rozbudowaną, to polecam Wam ten oto przepis z duńskiej ‘Polityki’ – klik.PS. O tym jak bardzo popularne jest Æbleflæsk w kuchni duńskiej świadczy również fakt, iż widnieje ono nawet na znaczkach! – klik :)‚Pozdrawiam serdecznie i już teraz życzę Wam miłego weekendu!‚