Wykonanie
Młoda kapustka ..mniam.. Szkoda mi zawsze, jak ją przygotowuję ,tych dużych zewnętrznych liści , tak więc oczywiście nie była bym sobą , gdybym ich nie próbowała wykorzystać . Są mniej delikatne niż te środkowe , ale dzięki temu ,idealnie nadają się na pierwsze gołąbki w
śmietanowym sosie , który delikatnie łagodzi
kapustę . Takie gołąbki są mięciutkie , aromatyczne i apetycznie wyglądają , dzięki kolorowi
młodych liści
kapusty . Cóż więcej pisać , najlepiej zaryzykować i przygotować 😉

Składniki :Zewnętrzne ciemnozielone liście z dwóch główek
młodej kapusty0,5 kg
mięsa mielonego1/2 szklanki
ryżu0,3 kg
wędzonego boczku1 łyżka koncentratu100 ml słodkiej
śmietanki 12 %1 łyżeczka – płaska
cukru1/2 płaskiej łyżeczki mielonej
gałki muszkatołowejłyżka
mąki do zagęszczenia sosu
sól ,
pieprz do smaku
Mięso mielone mieszamy w misce razem z
ryżem ( nie ugotowanym ! ) ,
koncentratem pomidorowym ,
gałką muszkatołową ,
solą i
pieprzem do smaku . Liście pozbawiamy grubego ogonka i zanurzamy we wrzątku na dosłownie kilka sekund , żeby się sparzyły i zmiękły . W tak przygotowane i oczywiście przestudzone liście wkładamy po dużej, łyżce farszu
mięsnego i zawijamy jak tradycyjne gołąbki ( najpierw brzegi do siebie ,
potem rolujemy ) . Ja swoich nie wiążę żadnymi nićmi , bo ten zabieg, podnosi ciśnienie rodzinki przy jedzeniu, no i jest zbędny-moim zdaniem , więc przy układaniu ich w brytfance pilnuję, żeby zamknięcie było na dole , wtedy mam pewność ,że się nie otworzą . Na dnie brytfanki wysypujemy pokrojony w kostkę
boczek , rozgrzewamy i jak zacznie się smażyć , układamy na nim gołąbki . Na koniec przykrywamy, porwaną palcami,
młodą kapustą ( ja czasami wrzucam nawet całą główkę , bo jest mega smaczna po uduszeniu ) . Podlewamy lekko
wodą , żeby się nie przypalał
boczek , ani gołąbki ( około 1 szklanki ) , doprawiamy
solą ,
cukrem i dusimy pod przykryciem na małym ogniu do momentu , aż
kapusta zmięknie , około 30 minut . W razie potrzeby można dolać jeszcze z pół szklanki
wody , jeśli zbytnio odparuje . Na koniec
mąkę rozrabiamy ze
śmietaną i zagęszczamy nią , powstały przy pieczeniu
wywar. Żeby sobie ułatwić zagęszczenie sosu i nie rozwalić gołąbków lub nie narobić klusek , ja zdejmuję na chwilę brytfankę z ognia , jak przestanie bulgotać , dodaję
śmietanę wymieszaną z
mąką i energicznie , ale nie na tyle ,żeby nie nauczyć gołąbków latać , kręcę garnkiem -sos sam się rozprowadza,po czym , stawiam z powrotem na gazie do zagotowania .
Pieprzymy i gotowe 😉 Można posypać dodatkowo świeżym
koperkiem jeśli mamy pod ręką . Smacznego !