Wykonanie
W ciągu ostatnich kilku lat świat oszalał na punkcie sushi. Te małe
ryżowe krążki są prawdziwą sensacją także dietetyczną!Sushi ma kilka zasadniczych plusów – jest smaczne, dobrze wygląda na talerzu, a ze względu na swoje wartości odżywcze (kaloryczność itp.) powoduje, że jedząc je nie mamy wyrzutów sumienia.vegeSushi?Wcześniej myślałam, że wegetarianie zostali wykluczeni z target grupy. Robiłam kilka podejść, próbowałam różnych smaków… I właściwie zawsze kończyło się po prostu na deserowym sushi, mieszance
ryżu gotowanego z słodkim
mleczku kokosowym i
truskawek (swoją
drogą – polecam ;) ).Pewnego razu jednak dałam się namówić na kolejną próbę. Odwiedziliśmy niewielki bar sushi w centrum handlowym (
Serio!). Ta wizyta zmieniła całkowicie moje podejście do sushi. Okazało się, że nie muszę jeść (pachnących
rybą) alg, a dodatki mogą być ciekawsze niż
ogórek.Spróbowałam vege California
maki, serwowanego w tamago (omlet). I zakochałam się w tym smaku! :)Jak się nauczyć?Sushi może kosztować krocie. Dla non-vege ludzi koszt kilku rolek z surową
rybą może sięgać od kilkudziesięciu złotych w zwyż! Dlatego myślę, że warto nauczyć się robić sushi w domu!Co będzie nam potrzebne?Mistrz sushi. sztuk 1.

Wspaniale jeśli osoba, która ma nas nauczyć jest autentyczna. Nie chodzi o to, że musi być azjatą (chociaż to na pewno nie zaszkodzi). Nie powinien to być człowiek, który sam niedawno zaczął swoją przygodę z przygotowywaniem sushi. Przedstawiony powyżej mistrz sushi opowiadał wiele ciekawych historii na temat tego jak wygląda nauka sztuki robienia sushi w Japonii.Wiedzieliście, że żeby zostać „początkującym” w sztuce robienia sushi potrzeba 8 lat?! Cały pierwszy rok taki kandydat poświęca na sprzątanie po innych! A kolejne dwa to jedynie nauka gotowania
ryżu!Odpowiednie składniki.

Warzywa,
jajka czy też
mięso lub
ryby powinny być świeże, bo to one tak naprawdę decydują o smaku naszych rolek.
Ryż, którym wypełnia się sushi nie jest bez znaczenia. Musimy zaopatrzyć się w specjalną, przeznaczoną do tego celu, odmianę. I oczywiście odpowiednio go ugotować (najlepiej trzymać się instrukcji na opakowaniu).Algi, omlety,
sezam itp. – czyli specjalne owijacze. Warto przemyśleć jaki charakter chcemy nadać naszemu sushi. Do wyboru mamy wiele różnych sposobów i produktów, ograniczeniem jest nasza wyobraźnia. Ja w trakcie warsztatów zakochałam się w połączeniu
sezamu białego (prażony i zwykły pół na pół), czarnego,
ostrej papryki i posiekanych alg – polecam!Zakaskujące dodatki! - co powiecie na świeże, jadalne kwiatki jako dodatek do sushi? A może zrobicie
pastę jajeczną ze
szczypiorkiem i to nią wypełnicie swój rulonik z ryżem? (taki był mój wybór! Polecam, naprawdę pycha!)Zupa miso – odniosłam wrażenie, że stanowi nierozłączny element rytułału jedzenia sushi. W wykonaniu jest bardzo prosta, wystarczy wymieszać zawartość kilku torebek z
przyprawami, dodać
makaron i wszystko zagotować. Czy wiedzieliście, że zupa miso jest tym samym dla azjatów do
jogurt naturalny dla nas? Stanowi cenne źródło bakterii wspomagających układ trawienny. (Ze względu na to, że wielu azjatów cierpi na nietolerancje laktozy, jest to prawdziwym wybawieniem!)Technika ma znaczenie!

Zawsze myślałam, że
ryż się „ugniata” i przykleja w ten sposób do alg. A jednak nie!
Ryż należy delikatnie rozprowadzić palcami po
płatku algi! Im więcej
ryżu tym większa i cięższa do zjedzenia rolka. Dlatego starajmy się zachować umiar. Na końcu zostawiamy mniej więcej 1 centymetr alg bez
ryżu, dodajac jedynie małe kawałeczki zwane przez mistrza – rice superglue (czyli nic innego niż
ryżowy klej! ;) )Płatek alg zawsze powinien być ułożony chropowatą stroną do
ryżu, a błyszczącą na zewnątrz. Lekko przebijające paseczki na
płatku powinny być ustawione równolegle do zwijającego – one mają na celu ułatwienie zwijania.

Warzywa i inne dodatki kroimy na cienkie paseczki, układamy je na końcówce ułożonego
ryżu. Zwijamy rolkę lekko naciskając i w tym samym momencie pchając mate. Na końcu, jeszcze zwiniętą matę dociskamy, starając się uzyskać możliwie najbardziej okrągły kształt.

Krojenie sushi – najlepiej zrobić to lekko zwilżonym nożem, pamiętając by bardziej „kroić” niż naciskać. Dzięki temu sushi zachowa swój okrągły kształt. Grubość naszych rolek zależy tylko i wyłącznie od nas!Serwujemy oczywiście na deseczce! Chociaż talerz też się znakomicie sprawdzi :)Efekty ;)

Pomysłów na wegetariańskie sushi może być naprawdę wiele!
Powiem Wam, że nawet przekonałam się do alg, które w towarzystwie pysznych składników już tak nie „zajeżdżały”
rybą (może to kwestia innej
marki produktu?).Kultura jedzenia sushi.Po przygotowaniu sushi warto posłuchać trochę o kulturze jego jedzenia.Zasady:Jedząc zupe miso wolno, a nawet należy siorbać. Dzięki temu nie tylko chłodzimy naszą zupę, ale dzięki utlenieniu jej smak staje się intensywniejszy,Nie wolno mieszać wasabi z
sosem sojowym (wtedy byśmy
mieli jednakową mieszankę do całego sushi),Wasabi stosujemy od razu na sushi (nie stosujemy go do nigiri – dodał go za nas już kucharz),Sushi maczamy w
sosie sojowym stroną z dodatkiem lub
bokiem,
ryż wchłania go za dużo (przy california
maki nie mamy wyboru ;)),Nigiri powinno się jeść na jeden kęs,
Maki możemy zjeść na dwa.Może znacie jeszcze jakieś zasady dotyczące jedzenia sushi? Chętnie uzupełnie listę.Bardzo podobało mi się stwierdzenie mistrza:W Japonii ludzie są bardzo kulturalni i nie zwrócą Ci uwagi, że coś robisz nie tak. Ale wszyscy to zauważą i będą wiedzieć.
Napoje.Czym byłby posiłek bez odpowiedniego
napoju. Podobno do sushi najlepiej pasują trzy:
piwo, sake oraz
szampan. Właściwie to w zależności od budżetu i zasobności portfela.

Pozostaje nam tylko cieszyć się własnoręcznie przygotowanym posiłkiem…

… i oczywiście zrobić pamiątkowe zdjęcie z mistrzem :)

Jak szukać warsztatów?Wydaje mi się, że uczestnictwo w tego typu warsztatach jest świetnym pomysłem. Jednak czerpanie
wiedzy od doświadczonego człowieka, który później obserwuje jak sobie radzimy jest naprawdę niezastąpione.Jeśli chcecie wybrać się na warsztaty sushi pamiętajcie, żeby sprawdzić kto będzie je prowadził. Wygooglujcie go i zdecydujcie czy warto.Inspiracje Zdrowy styl życiaTagisushi szybka nauka warsztatyAutor
Anna SudołZ zawodu informatyk, z
serca kucharz. Wegetarianka i wyznawczyni
absolutnej relaksacji kuchennej. Twardy charakterek łagodzi i rekompensuje ludziom smacznym jedzeniem. Wiecznie w kuchni, wiecznie coś kombinuje. Chciałaby zostać sama sobie szefem i stworzyć coś co zapadnie wszystkim w pamięć.Poprzedni wpisWegański
mus czekoladowyNastępny wpisSposób na przechowywanie lakierów do paznokci + moja kolekcjaCzy warto robić zakupy spożywcze przez internet?Przechodzę
między alejkami, dział po dziale, regał [...] Czytaj dalej +Podróż po Azji południowo-wschodniejWegetariańskie dumplings ze
szpinakiem i
tofu ( D [...] Czytaj dalej +Brownie bez
mąkiBrownie to klasyka. Każdy powinien nauczyć się wyk [...] Czytaj dalej +
Masło orzechowe domoweUwielbiam
masło orzechowe! Jednak to „kupne& [...] Czytaj dalej +