Wykonanie


Jakiś czas temu sklep G uiltfree wysłała mi do testowania linię swoich produktów. Bez większych ceregieli zabrałam się za ich testowanie. Na pierwszy ogień poszedł proteinowy
krem czekoladowy .Skład:
Białko serwatkowe, ekstrakt proteinowy kakaowca,
kakao (12%). proteiny
ryżowe, erytrytol, hydrolizowany kolagen, błonnik roślinny,
oliwa extra vergine,
orzechy laskowe (5%),
olej słonecznikowy, lecytyna sojowa.Alergeny: produkt zawiera
mleko,
orzechy laskowe i
soję.Produkt nie zawiera dodatku
cukru. Produkt zawiera
cukry występujące naturalnie w składnikach.Wartości odżywcze (100g): 439kcal, 35g
białka, 10,5g węglowodanów, 28,5g tłuszczu, 21,5g błonnikaSkład oceniam jak najbardziej pozytywnie ! W kremie brak szkodliwego tłuszczu
palmowego - jest on zastąpiony
oliwą oraz
olejem słonecznikowym, który zawiera kwasy wielonienasycone, a szkodliwy może być tylko po poddaniu go obróbce w wysokiej temperaturze. Bardzo miło zaskoczyła mnie takze obecność erytrytolu . Nazywa może i brzmi groźnie, jednak erytrytol to naturalny słodzik spotykany
między innymi w owocach. Jest zdrowy i słodki w 75% tak samo, jak zwykły
cukier.
Białko w przypadku kremu
białkowego jest całkiem naturalnym składnikiem, ciekawym dodatkiem jest ekstrakt proteinowy kakaowca . Składowi nie mam nic do zarzucenia, a podkreślę, że to rzadkość w przypadku kupnych kremów.W smaku krem jest naprawdę przepyszny. Intensywnie
czekoladowy z delikatną
orzechową nutą. Na dobrą sprawę w smaku jest do złudzenia podobny do najpopularniejszego
czekoladowo-
orzechowego kremu/ Jeżeli ktoś obrał sobie za zadanie unikać tego typu produktów i szukać bardziej wartościowych zamienników, krem proteinowy w pełni go zadowoli.Krem wylądował na plackach, wylądował w owsiance, a koniec końców także w
ciastku, które zamieszczam dziś na blogu. Eksperymentalnie zaprzyjaźniając się z bezglutenową kuchnią, odkrywam coraz to ciekawsze smaki. Już nieraz
doszłam do wniosku, że począwszy od placków do kremu, wszystko z dodatkiem jednej z bezglutenowych mąk - kokosowej - ma smak łudząco podobny do kokosanki. Tym chętniej kombinuję, łączę, mieszam. Zaczynając od szarlotki, sięgam po kolejne
ciastko:
kakaowe, z nutą
cynamonu, łączące smak
gruszki i
jabłka. Na śniadanie, na podwieczorek, a może po prostu, bez generalizowania - na chęć zjedzenia czegoś słodkiego o każdej
porze./1 porcja/- 40g
mąki kokosowej- 1 małe
jajko- 170ml
jogurtu naturalnego- 1/2
gruszki- 1/2 małego
jabłka- 1 łyżeczka
kremu czekoladowego Walden Farms *- 1 łyżeczka
syropu z agawy/miodu/cukru- 1/3 łyżeczki
cynamonu- 1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia- kilka kropli
aromatu waniliowegoMąkę kokosową zmiksować z
jajkiem,
proszkiem do pieczenia, syropem/miodem oraz
jogurtem naturalnymi aromatem waniliowym. Przelać połowę masy do lekko natłuszczonego naczynia ceramicznego. Na
masie ułożyć pokrojone plasterki
jabłka oraz
gruszki i posypać je
cynamonem. Drugą część masy wymieszać z
kremem czekoladowym i nałożyć jako ostatnią warstwę
ciastka. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 30 minut. Ostudzić i podawać.*w przypadku braku kremu, spokojnie można zastąpić naturalnym
kakao