Wykonanie

Kiedy w ostatnim wydaniu Kukbuka, moim oczom ukazał się przepis na tort
czekoladowy a la Sacher z
marmoladą ze
śliwki kalifornijskiej (tak, to pełna nazwa!), wiedziałam już, co zaproponować Wam na święta. To ciasto ma w sobie wszystko, czego można by oczekiwać bo bożonarodzeniowym deserze: mnóstwo
czekolady w cieście, drugie mnóstwo w polewie, a do tego wspomnianą już wcześniej warstwę
śliwkowych powideł, doprawionych uczciwą porcją
korzennych przypraw. Bardzo zaskoczyła mnie struktura ciasta
czekoladowego. Po przeczytaniu listy składników wydawało mi się mocno zbliżone do mojego ulubionego ciasta
czekoladowego bez
mąki, jednak po wyjęciu z piekarnika otrzymałam...
czekoladowy biszkopt. Bardzo mięsisty, bogatszy w smaku od tego pieczonego na
kakao, przez dodatek
masła - również bardziej wilgotny. i cięższy Śmiało do wykorzystania na przyszłość, przy tworzeniu autorskich
tortów. Myślę, że torcik ma szansę posmakować wielu osobom, również tym, które otwarcie deklarują niechęć do tradycyjnych przekładańców z ciężką masą. Co ważne, wypiek nie jest kłopotliwy w przygotowaniu, a ma swój dyskretny, daleki od nieskazitelności,
czekoladowy urok :)Notka: moim zdaniem warto naponczować ciasto
czekoladowe, np.
wodą pozostałą po nocnym namaczaniu
śliwek. Jeśli jesteś fanem pierniczków alpejskich, tak jak ja i lubisz, kiedy mają dużo nadzienia - najlepiej do przełożeniu
tortu przygotuj podwójną porcję
marmolady ze
śliwek kalifornijskich.Składniki (na tortownicę o śr. 24 cm):
Marmolada śliwkowa:100 g suszonych
śliwek kalifornijskich3
goździki1 laska
cynamonu (lub łyżeczka sproszkowanego)szczypta
kardamonusok wyciśnięty z
pomarańczyWieczorem, dzień przed pieczeniem i składaniem
tortu, wsypać
śliwki do miski i zalać wrzątkiem. Przykryć naczynie i pozostawić na noc. Następnego dnia,
śliwki z połową zalewy umieścić w garnuszku, dodać
przyprawy i podgrzewać na małym ogniu, pod przykryciem. Resztę zalewy zostawić do naponczowania ciasta
czekoladowego. Jeśli
marmolada śliwkowa jest zbyt gęsta, dodać nieco soku z
pomarańczy. Co jakiś czas mieszać podczas gotowania - po ok. 40 minutach,
marmolada będzie gotowa.Ciasto
czekoladowe:200 g
gorzkiej czekolady125 g
masła8
jajekszczypta
soli140 g
cukru pudru120 g
mąki pszennej (bezglutenowcy: 50 g
mąki kukurydzianej, 50 g
skrobi ziemniaczanej, 20 g
mąki kokosowej)30 g zmielonych
orzechów laskowych (nie miałam - zastąpiłam 30 g
mąki kokosowej)W garnuszku o grubym dnie umieścić połamaną na kosteczki
czekoladę i
masło. Cały czas mieszając, rozpuścić na małym ogniu. Zdjąć z palnika. Oddzielić
białka o
żółtek.
Żółtka ubić w dużej misce na jasną, puszystą masę, następnie wlewać stopniowo przestudzoną
czekoladę z
masłem, delikatnie mieszając.
Mąkę przesiać i wymieszać z mielonymi
orzechami.W drugiej misie ubić
białka ze szczyptą
soli. Kiedy będą już sztywne, dodawać po trochę
cukier, cały czas miksując (jak przy robieniu
bezy). Kiedy
cukier się rozpuści, a piana będzie lśniąca, wmieszać ją łyżką, delikatnymi ruchami do masy czekoladowej. Im mniej opadnie, tym bardziej puszyste będzie ciasto.Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy. Piec w temperaturze 180 º C, przez ok. 45 minut (pod koniec pieczenia sprawdzić patyczkiem, czy środek ciasta się dopiekł). Wyjąć z piekarnika i pozostawić do całkowitego wystudzenia. Przekroić na dwa blaty i przełożyć je
marmoladą śliwkową.
Polewa czekoladowa:200 g
gorzkiej czekolady150 g
śmietanki 36 % (użyłam 12 %)solidna szczypta
chilli (lub np.
cynamonu)W garnuszku o grubym dnie rozpuścić połamaną
czekoladę w
śmietance, cały czas mieszając. Gładką polewą udekorować wierzch ciasta. Na koniec wierzch posypać
chilli.Smacznego!



Źródło przepisu: magazyn Kukbuk, listopad/grudzień 2015