Wykonanie
W Nowy Rok wchodzę zdrowo, z
sałatką (ekhm przynajmmniej na bloga..). Wczoraj gościłam nią u siebie dwie
Wiśniowe Blondyny, ale wspaniale wpasuje się również jako posiłek do pracy i jako o wiele lepsze rozwiązanie niż zwykła kanapka. Ale tak jak kanapka może być z
szynką tak też
sałatka. I to nie z byle jaką
wędliną, bo jest to wyrób mojego Taty, prawdziwa
szynka z prawdziwej przydomowej wędzarni.Pokrojona w mega cienkie plasterki w
sałatce udowodniła, że jej przeznaczeniem nie są tylko kanapki.
mix
sałat z
rukolą,
kapusta pekińskapomidorykukurydza z puszki
cebula pokrojona w piórka
zielone oliwkiszynka wieprzowa wędzonaziarna
sezamu,
pestki słonecznika, dyni- prażone na suchej patelni, jako posypkaSos:Ja akurat miałam
suszone pomidory, ale nie takie w
oliwie, więc: kilka
suszonych pomidorów zalałam wrzątkiem, żeby nieco zmiękły
potem dodałam trochę
oliwy, sok wyciśnięty z połowy
limonki i mały ząbek
czosnku i zblendowałam. Tak potraktowane blenderem
pomidory przyprawiłam
oregano, mój sos był nadal zbyt gęsty więc żeby otrzymać odpowiednią konsystencję dolewałam
oliwę i
wodę, mieszałam łyżką.Nie
soliłam, bo
pomidory same w sobie były słone.
Sałatka:Na talerze wyłożyłam najpierw
sałatę i
kapustę pekińską, na to wykładałam kolejno:
pomidory pokrojone w ósemki,
kukurydzę,
cebulę pokrojoną w piórka,
oliwki przekrojone na pół,
szynkę pokrojoną w bardzo cienkie plasterki. Wszystko polałam sosem z
suszonych pomidorów i posypałam ziarenkami. Jeśli chcielibyście zabrać taką
sałatkę do pracy najlepiej sos zapakować oddzielnie w jakiś mały pojemnik i dopiero bezpośrednio przed podaniem polać nim
sałatkę.