Wykonanie
Nigdy bym nie pomyślała, że
powiem kiedyś na głos: Jak miło było wstać tak późno w wolny dzień! o godzinie... Siódmej rano! Tak, tak, chyba powoli zaczynam się przyzwyczajać do pobudek o nieludzkich porach. gdy jedyne, co słychać, to przeraźliwy szum wiatru.A dzisiaj, gdy zaczęłam mój spóźniony weekend, pogoda postanowiła nas porozpieszczać. Po
trzech dniach niemal huraganów, gdy ogromna choinka w centrum przeleciała kilkadziesiąt metrów, z dachów spadły niezliczone dachówki, a wielkie drzewa straciły kilka ciężkich konarów, wiatr ustał, słońce, choć nieco zamglone, świeci niestrudzenie, a temperatura oscyluje w okolicach dziesięciu stopni. Spacer z Ptysią był prawdziwą przyjemnością; choć w parku wszystko podmokło, a gigantyczne kałuże grożą utopieniem nieostrożnym, małym pieskom, jest przyjemnie i ciężko uwierzyć, że wczoraj minęła już druga adwentowa niedziela.Jednocześnie świętowaliśmy wczoraj Mikołajki, ulubiony dzień wszystkich grzecznych dzieci. W butach, skarpetkach i na parapetach można było znaleźć drobne upominki zostawione przez pomocników Świętego.A Wy? Byliście w tym roku grzeczni...?W Danii nie ma Mikołajek; jest za to inny radosny zwyczaj: podarunkami należy się obdarowywać w każdą adwentową niedzielę. Materialiści z pewnością teraz lekko pozazdroszczą. My w tym roku zrobiliśmy sobie jeden duży, adwentowy prezent: dwa komplety szklanek z podwójnymi ściankami, o których marzyłam od dawna, a które i C. bardzo się zawsze podobały. Teraz zastanawiam się, co by tutaj przygotować, żeby w nich ładnie wyglądało... Szczerze mówiąc, mam już kilka pomysłów, ale na razie ciii ...Dzisiaj mam dla Was urocze małe babeczki w zimowej wersji. Z dużą ilością
suszonej żurawiny, pachnące
masłem,
miodem i
cynamonem, z bajecznie pyszną,
czekoladowo-
miodową polewą. Ona nadaje im rewelacyjnego smaku, nie rezygnujcie z niej więc!Oczywiście, zamiast małych babeczek, można upiec jedną większą.Przepis od niezawodnej Doroty .Zimowe babeczki z
miodem i
żurawiną
Składniki:(na 6 średniej wielkości babeczek)150 g miękkiego
masła55 g jasnego
brązowego cukru3
jajka90 g płynnego
miodu65 g melasy65 ml
mleka255 g
mąki pszennej1 łyżeczka
cynamonu1 łyżezka
sody oczyszczonej1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia150 g
suszonej żurawinypolewa:1 łyżka
wody65 g
miodu60 g ciemnej
czekolady (75%)
Masło utrzeć z
cukrem na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać
jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Wlać
miód i melasę, cały czas miksując.
Mąkę przesiać, wymieszać z
cynamonem, proszkiem i
sodą. Partiami dodawać do ciasta na zmianę z
mlekiem, miksując na najniższych obrotach miksera, tylko do połączenia składników. Na koniec dodać
żurawinę, wymieszać łyżką.Masę przełożyć do wysmarowanej
masłem formy na babeczki.Piec w 160 st. C. przez 25-35 minut, do suchego patyczka.Ostudzić.
Czekoladę posiekać.
Miód z
wodą zagotować, zalać
czekoladę, wymieszać do jej rozpuszczenia. Polewę przestudzić, gęstniejącą polać babeczki.Odstawić do zastygnięcia polewy.Smacznego!Ja tymczasem zakasuję rękawy, i zabieram się za pieczenie pierniczków. Ostatnio nie
mogę na nic znaleźć czasu, a wałkowanie i wykrawanie, choć szalenie relaksujące i przyjemne, jest też dość czasochłonne... Wolny dzień jest więc idealny na nadrobienie zaległości!