Wykonanie

Dla kogo Włóczykij był superprzystojniakiem, ręka w górę! Ja, ja, ja! Muminki mnie nudziły, panna Migotka faktycznie miała włosy jak szczotka, wszystkie małe stwory, stworki i stworzonka mnie mało interesowały i w ogóle nie widziałam sensu ich egzystencji na ekranie mojego telewizora. Z Buką nigdy nie wiedziałam o co chodzi. Ani mnie ona nie przerażała, ani jakaś kultowa, po prostu robiła niebo
granatowe i tyle. Dwóch bohaterów lubiłam. Małą Mi, bo była wredna i wszystko psuła i Włóczykija. Ach! Włóczykij... To była moja dziecięca muminkowa miłość o siódmej wieczorem. Wtedy jeszcze nie było Cartoon Network (no dobra, był, ale po angielsku, a ja w tym
języku potrafiłam wtedy powiedzieć łan tu mader snejk) i nie było nagrywarek, filmów DVD. Jak chciałam sobie pooglądać tajemniczego, niezależnego singla, co się włóczy tu, tam i siam, musiałam ślęczeć przed telewizorem przed wiadomościami i liczyć na to, że a nuż się dziś pojawi. A nie pojawiał się, spryciula, tak często. Bo generalnie miał wszystkich gdzieś, kapelusz na oczy i znikam sobie jak mnie nie widzicie. I przez bite pół godziny gapiłam się na żółto-niebiesko-różowe duże kluskowate stworki, tylko po to, żeby mi facet w
żółtym szaliku gdzieś
mignął pod koniec!Ale w ogóle Włóczykij - co za śmieszna nazwa. Włóczy kijem po świecie?(grafika od kalinowej)Więc i ja się włóczykiję. Sierpniowy tour rozpoczęty wczorajszymi Katowicami, jutro
jadę dalej. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, czeka na mnie
Basia w Dublinie. Już nie
mogę się doczekać. Wakacje, jak u Allena, w doborowym towarzystwie. A
potem...
Potem Londyn. Wymarzony sobie trzy lata temu.
Będę mieszkać tuż przy Hide Parku, tuż przy Victoria&Albert Museum, Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Nauki, Harrodsie, i... Instytucie Polskim. O. Właśnie znalazłam na
mapie. Jestem wniebowzięta. Jutro
będę w siódmym niebie. Dosłownie. Podróż będzie bezchmurna, bo ponad białą chmurzastą watą. Zaopatrzona w mapy, dwa przewodniki, legitymacje studencką - ruszam! 12 dni z easy english.


Przepis, jak na podróżnika przystało, z Kuchni Arabskiej, z
serii Podróże Kulinarne . Aha, ciasto jest bardzo mało nadające się do wycinania z niego foremkami - ja swoje włóczykije musiałam trochę bardziej podsypać
mąką zmieszaną z
cukrem pudrem, żeby zechciały się trzymać razem przy wycinaniu. Zrobiłam parę foremką, a resztę
ciasteczek już według przepisu, krążki. Szaliki zrobiłam z roztopionej
białej czekolady.
Ciasteczka są bardzo kruche - tak kruche, że niektóre Włóczykije straciły z wrażenia głowy przy przenoszeniu ich z blachy na talerzyk. (A żeby nie było, foremka też jest z podróży :) Z Helsinek, ze sklepu wyglądającego jak siedziba fan clubu Muminków).


Składniki:200 g
masła, w temperaturze pokojowej i posiekanego2 łyżeczki startej skórki
limonki1/3 szklanki
cukru pudru (75 g)pół łyżeczki
cynamonupół łyżeczki zmielonego
imbiru2 łyżeczki
soku z limonki2 łyżki
maku1 i 3/4 szklanki
mąki (260 g)do dekoracji:
orzechy,
czekolada ciemna i biała[Listonic]

Przygotowanie:1.
Masło, skórkę
limonki,
cukier,
cynamon i
imbir dokładnie wymieszaj mikserem. Dodaj
sok z limonki i
mak,
potem mąkę w dwóch partiach. Dobrze wymieszaj.2. Podziel ciasto na pół i oprószonej
mąka powierzchni z każdej połowy uformuj 18-centymetrowy wałek. Zawiń wałki ciasta w folię i włóż do lodówki na minimum godzinę. Gdy ciasto stwardnieje, pokrój je na plasterki. Albo - tak jak ja - powykrawaj z nich włóczykija lub każdy inny kształt, na jaki przyjdzie ci ochota.3. Rozłóż
ciasteczka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując 1,5 cm odstępu. W środek każdego krążka wciśnij orzeszek albo kawałek
czekolady. Piecz ok. 12-15 minut w temperaturze 200 stopni C. Po upieczeniu odstaw na 5 min, zdejmij z blachy i pozostaw do ostygnięcia.


Tove Jansson, Dolina Muminków w listopadzie

Nabrałam ochoty na tę książkę. Nigdy nie czytałam żadnej książki z muminkowej
serii, nigdy nawet nie przyszło mi do głowy, żeby po taką sięgnąć. A tu się naraz okazuje, że połowa Internetu się nią zachwyca, Włóczykij jest mądrością narodów, Mała Mi wali tekstami, które same zwalają z nóg i każą się śmiać, a Muminki są nawet pocieszne. Zaczęłam być co najmniej ciekawa.