Wykonanie
Sierpień i wrzesień to
pora czarnego bzu.
Owoce są w pełni dojrzałe i pięknie wybarwione. Z dzieciństwa pamiętam doskonale smak soku z bzu, który nieraz przygotowywała moja mama. Był cierpki i mało słodki. Piliśmy go zimą, najczęściej jako dodatek do
herbaty, by uchronić się przed przeziębieniem. Gałązki pełne małych czarnych kulek można także wykorzystać do przemienienia zwykłego ciasta
czekoladowego w zaskakujący wypiek. To ciasto jest ciężkie, wilgotne i mocno
czekoladowe, a ukryte w nim kuleczki bzu przyjemnie błyszczą… Uwaga! Niedojrzały bez czarny zawiera sambunigrynę, która może wywołać zatrucie. Dlatego bardzo ważne jest, by zbierać tylko czarne, bardzo dojrzałe
owoce.Intense and moist chocolate
cake with black elderberry fruit. Note! Use only
very ripe fruit! Unripe elderberry fruit contains glycoside, which can cause poisoning.Uwaga! Poniższy przepis powstał, kiedy jeszcze nie stosowałam diety bezglutenowej. Nowa wersja tego ciasta, tym razem bez glutenu, znajduje się tutaj . W poniższej można ostatecznie użyć
mąki pszennej bezglutenowej albo jakiegoś gotowego
miksu mąk bg o naturalnym składzie.Składniki (okrągła forma o średnicy 24 cm)O 300 g
gorzkiej czekolady*100-150 g dojrzałych
owoców czarnego bzu**1 płaska łyżka gorzkiego
kakao lub karobuZ 260 g
masła5
jajek150 g
syropu z agawy35 kropel
stewii fluidM szczypta
imbiru lub
cynamonuW 1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
soliD 100 g
mąki pszennejUstawić rondelek na garnku z gotującą się
wodą i roztopić w kąpieli
wodnej połamaną na kawałki
czekoladę. Dodać
masło i pozwolić, by także się rozpuściło. Ostudzić.Do osobnej miski wsypać
proszek do pieczenia oraz
mąkę, dokładnie wymieszać.
Żółtka utrzeć z
syropem z agawy na gładką masę, dodać szczyptę
imbiru lub
cynamonu i
sól. Następnie wmieszać
mąkę z proszkiem, dodać łyżkę
kakao. Dobrze wymieszać.Do masy wlać mieszankę
czekolady i
masła, wsypać wypłukane i osuszone
owoce czarnego bzu (dojrzałe, odszypułkowane, intensywnie wybarwione, wszelkie zielone lub czerwonawe kulki należy wyrzucić!). Dosłodzić
stewią, dokładnie wymieszać.Na końcu delikatnie wmieszać łyżką ubite
białka. Masę przelać do formy i piec w piekarniku nagrzanym do 190°C przez 20-30 minut. Ciasto po upieczeniu można polać ulubioną polewą. Zachęcam was do spróbowania, dopóki jeszcze na krzewach
czernią się cierpkie
owoce bzu.* Do wszystkich wypieków i deserów używam
czekolady deserowej o zawartości
kakao 90%. Taka
czekolada ma bardzo niską zawartość tłuszczu, nie zawiera szkodliwych tłuszczów utwardzonych ani innych sztucznych dodatków
smakowych czy poprawiających konsystencję. Jest bardzo gorzka, ale dzięki temu można ją naprawdę nazwać
czekoladą, a nie wyrobem czekoladopodobnym. Sprawdzajcie etykietki
czekolad! Jeśli na pierwszym miejscu w składzie jest
cukier albo utwardzony
tłuszcz roślinny (np. najtańszy tłuszcz
palmowy), zrezygnujcie z zakupu, dla własnego zdrowia. Poszukajcie
czekolady, która na pierwszym miejscu w składzie ma
kakao lub miazgę
kakaową.** Przestróg nigdy za wiele :) Pamiętajcie, by zbierać tylko czarne, bardzo dojrzałe
owoce. Niedojrzały bez czarny zawiera sambunigrynę, która może wywołać zatrucie. Wszystkie zielone i czerwonawe kulki należy bezwzględnie wyrzucić! W dojrzałych owocach nie ma już tej substancji, a dodatkowym zabezpieczeniem jest wysoka temperatura podczas pieczenia, która neutralizuje trujące właściwości bzu (gdyby jednak jakimś sposobem niedojrzała kulka dostała się do ciasta).
Inspiracją dla bazy tego przepisu było brownie z książki Grzegorza Kasdepke „Romans palce lizać” . Oryginalna receptura została przeze mnie nieco zmodyfikowana, pozbawiona
cukru i oczywiście wzbogacona
bzem.Przepis dodaję do akcji: