Wykonanie
Kiedy nabrałam ogromnej ochoty na zupę kukurydzianą zorientowałam się, że czas
kukurydzy dobiega w tym sezonie końca, dobiega albo wręcz już się zakończył.
Panie na targu rozkładały bezradnie ręce mówiąc: już pani nie znajdzie, a jeszcze w zeszłym tygodniu była. Jak to mówią, w oczach miałam żółcące się
kolby kukurydzy wszędzie, nawet na półkach sklepowych. Popędziłam do supermarketu, jest! Jest, ale tylko gotowana, zapakowana próżniowo.Żeby zakończyć tę mrożącą krew w żyłach opowieść, zakupiłam, okazała się doskonała, jędrna, krucha, bardzo dobrze ugotowana a nie przegotowana, w zupie sprawdziła się idealnie.Zupa kukurydziana jest kolejną potrawą niezbędną na
stole w Święto Dziękczynienia, i kolejną którą ugotujemy na warsztatach kulinarnych z Thanksgiving cooking. Mimo, że taka amerykańska ta zupa, łatwo ją wprowadzić do jadłospisu, bo
kukurydzy u nas mnóstwo, a warto bo zupa doskonała.Zimą, kiedy będzie trudno zdobyć
kukurydzę, nawet tę gotowaną, można się posiłkować
kukurydzą z puszki.
Składniki: na 8 porcji2 łyżki
masłaoliwa extra virgin1
cebula, pokrojona w drobną kosteczkę2 duże ząbki
czosnku, przeciśnięte przez praskęlistki z 6 dużych gałązek świeżego
tymianku¼ kubka
mąki pszennej6 kubków
bulionu warzywnego2
kubki śmietany kremówki 30%3 duże
ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę6
kolb kukurydzysól, świeżo zmielony
pieprz¼ kubka liści
natki pietruszki, posiekanychJak zrobiłam:W garnku do gotowania zupy podgrzałam
masło z
oliwą na średnim ogniu. Dodałam
cebulę,
czosnek i
tymianek, gotowałam przez 8 – 10 minut, aż warzywa były miękkie. Oprószyłam warzywa
mąką i wymieszałam tak, żeby dokładnie były w niej obtoczone. Wlałam
bulion i doprowadziłam do wrzenia, wlałam
śmietanę i dodałam
ziemniaki, ponownie zagotowałam i gotowałam przez około 7 minut, aż
ziemniaki były miękkie i się rozpadały ( to nada zupie doskonałą, gęstą konsystencję ).Ścięłam
ziarna kukurydzy z kolb I wrzuciłam do zupy, doprawiłam całość
solą I
pieprzem, dusiłam, aż
kukurydza była miękka, przez około 10 – 12 minut. Dodałam posiekaną
natkę, wymieszałam, jeszcze trochę
oliwy virgin i zupa gotowa do podania, koniecznie bardzo gorąca.