Wykonanie
Są dni, że potrafię spalić
wodę i zwarzyć jajecznicę. Wpływ pełnego księżyca, pobudka w środku nocy, pierwsza lewa noga, nie znam przyczyny. I nie wiem, że mam słabszy dzień, dopóki nie zacznę psuć prostych dań. Na szczęście "po nocy przychodzi dzień", taki jak ten, i wszystko znowu do siebie pasuje.
Imbir do
kukurydzy,
marchewka do
ziaren słonecznika,
drożdżowe bułeczki do kremowej zupy,
bujaczek trzymiesięczniaka do blatu w kuchni. Wena na dobre powróciła z wakacji. Maluch pozwala jej się bujnąć, w nieznane, sam bujając w obłokach na dżenderowym (różowym) foteliku. Szczęśliwie nie muszę rezygnować z ulubionego zajęcia. Jeśli nie gaworzy w rytm blendera, malaksera czy siekającego noża, przesypia większość czasu z dala od kuchennych hałasów. Wspólnymi siłami (on spał i głośno sapał) wyczarowaliśmy ten obiad. A tym chętniej się chwalę, bo musiałam skorzystać z tego co pod ręką. Deszcz nie pozwolił na codzienny spacer i zakupy. W niespełna godzinę (bez wyrastania ciasta) pachniało już drożdżowymi
bułkami i
imbirowym kremem z
kukurydzy.Składniki na 4 porcje:2
kolby kukurydzy2
cebule, w piórka2
ziemniaki, w kostkęspory kawałek
imbiru, w kostkę1 duża antonówkalitr
bulionu warzywnego2 gałązki
tymiankusólświeżo mielony
pieprzczubata łyżka
masłaoliwa z dyni do podania
W garnku z grubym dnem rozpuścić
masło. Podsmażyć
imbir i
cebulę. Do miękkiej
cebuli dodać gałązki
tymianku,
ziemniaki i smażyć, aż będą miękkie. Podlewać gorącym
bulionem, kiedy będą przywierać do dna. Do miękkich
ziemniaków dodać pokrojone w kostkę
jabłko. Po chwili wlać resztę
bulionu i gotować 10 minut.
Kolby kukurydzy przekroić na pół. Ustawić przeciętą stroną na desce i
ostrym nożem ściąć
ziarna kukurydzy. Wrzucić na ostatnie 5 minut do zupy. Całość zmiksować, przetrzeć przez sito i znowu zmiksować. Podać z
oliwą z dyni. Wspaniałym dodatkiem są
drożdżowe bułeczki z farszem z
marchewki i
ziaren słonecznika. Przepis tutaj .