Wykonanie

Deszcz i wiatr rozbijające się ostatnimi dniami o nasze okna sprawiają, że jedyne na co mam ochotę to opatulić się szczelnie kocykiem i siąść przed kominkiem z
kubkiem herbaty oraz talerzykiem moich ulubionych
ciastek lub kilkoma kostkami
czekolady na pociechę ;) I co prawda ja osobiście nie widzę w tym nic złego, bo przecież maszerujemy dzielnie z Zuzią przez te ściany deszczu do przedszkola i z powrotem, z
wodą chlupoczącą pod kaloszami i wiatrem wyrywającym nam parasolki, więc nam się należy, ale tak sobie myślę, że moje i tak ciut przyszerokie biodra chyba mają inne zdanie na ten temat ;PŻeby nie utknąć na kanapie na amen, zabrałam się w weekend za pieczenie, w skutek czego na deser mieliśmy w sobotę rozpustną kostkę sernikową z orzeszkami i
czekoladą. I, jak się pewnie domyślacie, moim biodrom to zbytnio nie pomogło, ale za to brzuszek był baaaardzo zadowolony :DPonieważ nie miałam szczególnej ochoty na nic konkretnego, sernik powstawał trochę na zasadzie improwizacji. Najpierw zrobiłam spód z
ciastek, które zajmowały mi miejsce w puszce na pierniki,
potem wygrzebałam z lodówki
twaróg i ostatnie opakowanie
mascarpone, a na koniec przeszukałam kuchenną szafkę w poszukiwaniu czegoś do dekoracji. Wykorzystałam w ten sposób resztki halloween’owych orzeszków oraz pozostałe po jakichś ciasteczkach
czekoladowe drobinki. Nic się nie zmarnowało, a co najlepsze, wszystko razem okazało się bardzo dobrą kombinacją. Spód jest zwarty, masa serowa dobrze się kroi, a
toffi wspaniale kontrastuje z
solonymi orzeszkami i
czekoladą. Całość jest, jak na sernik przystało, bardzo sycąca, ale wcale nie przesłodzona i spokojnie wystarczy na wykarmienie gromadki deserolubnych gości :)Polecam :)Składniki na prostokątną formę o wymiarach około 24 x 32cm:Spód:300g
ciastek digestives lub innych
herbatników (najlepiej pełnoziarnistych)70g niesolonego
masła w temperaturze pokojowejMasa serowa:1kg
twarogu trzykrotnie zmielonego lub dobrej jakości
twarogu z wiaderka250g
serka mascarpone (robiłam też z
serkiem kremowym)1 i 1/4 szklanki drobnego
cukru2 łyżeczki ekstraktu z
wanilii4 duże
jajka1 puszka słodzonego
mleka skondensowanego (u mnie 375g)50g jasnego
cukru muscovado50g niesolonego
masłaDodatkowo:100g
orzeszków ziemnych, podprażonych na suchej patelni50 – 70g
czekoladowych drobinek lub drobno posiekanej
czekolady (u mnie mieszanka gorzkiej i
mlecznej)
sól do smaku**Wykonanie:Wszystkie składniki powinny
mieć temperaturę pokojową.Na dnie piekarnika ustaw szerokie naczynie wypełnione
wodą, po czym włącz go i nagrzej do 160°C.Formę wysmaruj
masłem i wyłóż papierem do pieczenia.
Herbatniki pokrusz w malakserze razem z
masłem do otrzymania jednolitej masy o konsystencji mokrego piasku. Przesyp je do formy i rozprowadź równomiernie, dociskając lekko do dna. Odstaw na bok.
Twaróg,
mascarpone oraz
cukier utrzyj w misie miksera na średnich obrotach, aż masa będzie jednolita i puszysta. Dodaj ekstrakt
waniliowy i zmiksuj krótko. Wbijaj pojedynczo
jajka, ucierając dokładnie po każdym. Nie miksuj zbyt długo, żeby niepotrzebnie nie napowietrzać masy.Tak przygotowaną masę
serową wylej na przygotowany wcześniej spód i wyrównaj. Wstaw do piekarnika i piecz przez około 40 – 50 minut, aż sernik się leciutko zarumieni i będzie ścięty na wierzchu, choć wciąż wyraźnie luźny w środku. Wystudź w uchylonym piekarniku.Gdy sernik wystygnie, przygotuj
toffi. Wszystkie składniki umieść w rondelku i podgrzewaj na średniej mocy palnika, aż
masło i
cukier się rozpuszczą. Zagotuj i podgrzewaj przez kilka minut, cały czas mieszając, aż masa nieco ściemnieje i zacznie gęstnieć (mi wystarczyło około 7 minut). Gotową wylej na wystudzony sernik i rozprowadź szpatułką lub łyżką. Na wierzchu rozsyp prażone
orzeszki ziemne oraz kawałki
czekolady i posyp wszystko
solą.Przechowuj w lodówce, podawaj pokrojone w nieduże kwadraty.Smacznego :)

**Możesz użyć już
solonych orzeszków ziemnych i wtedy pominąć
sól w przepisie.