Wykonanie
To w jednej z moich ulubionych książek o której niedawno Wam wspominałam (Annabel Langbein) znalazłam przepis na to ‘magiczne’ ciasto. Autorka nazywa je tak dlatego, że niewiele z nim zachodu a zawsze się udaje i smakuje :) A jako, że dodaje się do niego startą
dynię lub
marchewkę, przepis tym bardziej mnie zainteresował. Jednak przyznaję, że w ostatniej chwili dokonałam pewnych (dość sporych :D ) modyfikacji, czego raczej nie robię testując przepis po raz pierwszy. Ale… no wlaśnie, pierwsze ‘ale’ to był dodatek
mleka do ciasta; często niestety ciasta z dodatkiem
mleka kończyły się u mnie zakalcem więc ostatnio takowych unikam; a drugie ‘ale’ było bardziej prozaiczne : do ciasta należy dodać miękkie
masło a moje niestety takie nie było i nie miałam czasu by czekać, aż samoczynnie zmięknie ;) Dlatego postanowiłam zmienić nieco przepis i przyznaję, że niespodzianka była dosyć miła :) Jedynie ilość
kakao jest jak dla nas naprawdę zbyt duża, ale miłośnikom bardzo intensywnych smaków może i to przypadnie do gustu :)

Ciasto
kakaowo-
dyniowe z
migdałami180 g
cukru2
jajka120 g mielonych
migdałów170 g
mąki1 łyżeczka
sody5 łyżek
kakao (dla nas to trochę za dużo…)1/2 łyżeczki
przyprawy do piernika1/2 łyżeczki
cynamonu100 g startej dyni1 łyżka
miodu6 łyżek stopionego
masła4-5 łyżek
moncej, ciepłej
kawyJajka ubiłam z
cukrem. Nasępnie dodałam
migdały,
mąkę wymieszaną z
sodą oraz wszystkie pozostałe składniki oprócz
kawy. Mieszając dodawałam po łyżce
kawy i tak, aby uzyskać odpowiednią konsystencję. Piekłam (w tortownicy o średnicy 20 cm) ok. 40 minut w 170 stopniach.°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°To było wczoraj. Dziś jednak stwierdziłam, że może jednak powinnam wypróbować ten oryginalny przepis, by wiedzieć co
tracę ;) I by ewentualnie ktoś inny mógł go również wypróbować. Dlatego postanowiłam zrobić to ciasto ponownie, tym razem w miarę trzymając się przepisu. Zmniejszyłam jednak o połowę ilość
kakao oraz dodałam tylko łyżkę
kawy, gdyż ciasto miało już dosyć luźną konsystencję. Dobra wiadomość to ta, że wbrew moim obawom nie ma zakalca :) Mniej dobra to ta, że nastawiałam się na coś innego, a tu okazuje się, że ciasto smakiem przypomina ‘zwykłego’ murzynka ;) Jest jednak pyszne, wilgotne i aromatyczne. Na poniższym zdjęciu może nie prezentuje się najlepiej, ale kroiłam je jeszcze ciepłe, by je jeszcze dziś tu pokazać ;)A oto oryginalny przepis dla chętnych na
marchewkowego murzynka :)

230 g
cukru (u mnie 180 g)1 duże
jajko150 ml
mleka100 g startej
marchewki lub dyni5 łyżek
kakao (tym razem dałam 2,5)1/2 łyżeczki
przyprawy do piernika1/2 łyżeczki
cynamonu100 g miękkiego
masła1 łyżeczka
sody1 łyżka melasy lub
miodu320 g
mąki150 ml mocnej, ciepłej
kawy (dodałam tylko łyżkę)Piekarnik nagrzać do 160°.Wszystkie składniki mieszamy mikserem na jednolitą masę. Przekładamy do natłuszczonej foremki (o średnicy 23 cm) i pieczemy ok. 40 minut (ja piekłam dłużej, blisko godzinę).Smacznego!PS. A
cebula-gigant zakończyła swój żywot w zupie :)W kolejce jednak czeka już następna, którę upiekę wg wskazówek Anoushki ;)Pozdrawiam serdecznie!*