Wykonanie
Mój M. uwielbia wszelkie
galaretki, dlatego Panna cotta była strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o słodki prezent. Delikatna, waniliowa, rozpływająca się w ustach.Przygotowanie wręcz
banalne,
czemu więc nie spróbować?Przepis znaleziony tutaj, mój deser podałam z przepysznym karmelem, który niedawno Wam pokazywałam (klik).
Powiem Wam, że dzisiaj mam naprawdę dobry dzień, prawie jakbym wygrała na loterii..:)Jeżeli chcecie wiedzieć co się u mnie dzieje - przypominam o moim profilu na Instagramie, będzie mi szalenie miło, jeśli zaczniecie go obserwować (zaczynam popadać we frustrację, gdy widzę jak na nim pusto ;)
Potrzebujemy:3 łyżeczki
żelatyny w proszku1 łyżkę ekstraktu z
wanilii1 szklankę
śmietany kremówki1 szklankę pełnego
mleka80 g
cukrudo podania - karmel,
truskawki,
mus owocowy lub nawet wiórki
czekoladoweŻelatynę rozpuszczamy w 2 łyżkach zimnej
wody, pozostawiamy tak na 5 minut.Do garnuszka wlewamy
śmietanę kremówkę,
mleko, ekstrakt
waniliowy, wsypujemy
cukier i mieszamy aż wszystko razem się połączy (
cukier się rozpuści).Doprowadzamy do zagotowania, szybko zdejmujemy z ognia. Dodajemy
żelatynę i energicznie mieszamy aż cała się rozpuści.Powstałą
mleczną masę przelewamy do naczyń (4-5 miseczek, filiżanek lub innych pojemniczków) i wstawiamy do lodówki na kilka godzin (4-5).Jeżeli zależy nam na wyjęciu Panna cotty z pojemników, najlepiej włożyć je na chwilę do wrzątku,
galaretka nieco się rozpuści i łatwiej wysunie się z miseczki.Smacznego:)