Wykonanie


11 listopada. Dzień szczególny, dzień absurdu. Szczególny, bo obchodzony jako Dzień Niepodległości (właściwie poprawna - i chyba nieużywana zbyt często - nazwa to Narodowe Święto Niepodległości). Nad samym tym świętem nie
będę się jakoś specjalnie rozwodził, kto uważał w szkole na historii ten co nieco pewnie wie na ten temat. W każdym razie powinno być świętem radosnym. I tutaj właśnie dochodzimy do absurdu. Radosne z założenia święto każdego roku kończy się rozwaleniem w pył stolicy (i pewnie innych miast również). Nie rzadkie są
widoki płonących samochodów, a wyrwane płyty chodnikowe są taką oczywistością, że nawet nie ma co o tym wspominać.Ot, tak po prostu świętuje narodowa młodzież
spod znaku krzyża celtyckiego. Pewnie inaczej nie potrafią, pewnie to szczyt ich możliwości.Dlatego właśnie założyłem na Facebooku wydarzenie o wdzięcznej nazwie Farsz Niepodległości (link do wydarzenia TUTAJ). Z założenia to raczej humorystyczna akcja polegająca na przygotowaniu dowolnej potrawy z farszem. Zupełnie dowolnej, co kto chce. Założenie jest tylko takie, że ma być farsz (chociaż tak naprawdę i to nawet nie jest konieczne, chodzi po prostu o zabawę).Chciałem pokazać, że można ten dzień spędzić o wiele przyjemniej niż tylko na burdach ulicznych, że można zrobić coś pożytecznego i przy okazji smacznego. A może ktoś się pokusi o jakaś tradycyjną staropolską potrawę? To dopiero byłoby idealne świętowanie Dnia Niepodległości.My z Madzią postanowiliśmy zrobić włoskie ravioli. Właściwie, ze względu na wielkość, właściwym będzie nazywanie ich raviolotto. Raviolotto czyli takie trochę większe niż ravioli.
Madzi od dawna chodziły po głowie ravioli. Nie bardzo wiedziała z czym by chciała, ale wiedziała, że muszą być oblane czymś z dodatkiem
szałwii. Ja z kolei uwielbiam
jajka w każdej postaci. Postanowiliśmy zatem jako farsz użyć
ricotty i
żółtka (które zresztą genialnie się rozpływa po przekrojeniu), a jako polewy roztopionego
masła z
szałwią.Potrzebujemy: na ciasto:50 g
mąki semoliny200 g
mąki tortowej (typ 450)1 całe
jajko2
żółtka2 łyżki
oliwyok. 5 łyżek zimnej
wodyłyżeczka
soli na farsz:250 g
ricottygarść liści świeżej
bazyliiszczypta
soli i
pieprzu do smakusok z 1
limonkidodatkowo:po 1
żółtku na każde ravioli60 g
masłagarść świeżej posiekanej
szałwiiparmezangałka muszkatołowaWszystkie składniki potrzebne na
ciastko zagniatamy ze sobą przez kilka minut aż będzie elastyczne. Formujemy kulkę, owijamy folia spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę. W tym czasie przygotowujemy farsz i masełko
szałwiowe, które przed samym podaniem tylko podgrzejemy.
Ricottę mieszamy z drobno posiekaną
bazylią oraz
sokiem z limonki, następnie solimy i
pieprzymy do smaku. Farsz najlepiej włożyć do rękawa cukierniczego i tak nakładać do ravioli.
Masło przygotowujemy rozpuszczając
masło i dodając posiekaną
szałwię.Ciasto rozwałkowujemy bardzo cienko i wykrawamy koła nie mniejsze niż 9 cm średnicy. Nakładamy farsz, zostawiając środek pierożka pusty. W sam środek wybijamy
żółtko, przykrywamy drugim kołem i porządnie sklejamy. Ravioli najlepiej skleją się jeżeli ich brzegi posmarujemy
białkiem.W garnku zagotowujemy
wodę, solimy ją i dodajemy łyżkę
oliwy. Ravioli gotujemy 3 minuty.Podajemy z
masełkiem szałwiowym, startym
parmezanem i szczyptą
gałki muszkatołowej.Z powyższej ilości składników zrobiliśmy 6 ravioli i zostało nam jeszcze trochę ciasta. Przerobiliśmy więc je na pyszny domowy
makaron, takie szerokie wstążki, coś jak fettuccine. Jeżeli więc szukacie przepisu na ciasto na
makaron to ten przepis jest doskonały. Wiem już, że jeszcze nie raz po niego sięgniemy, domowy
makaron jest fajny :)Smacznego!W Farszu Niepodległości 2014 udział wzięli:



---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)