Wykonanie
kwi 22przez Sylwia-Follow the TasteBeaujolais to słynny francuski region winiarski. Ciągnie się on od Macon aż do Lyonu. Teren jest pagórkowaty a na zboczach wszędzie są winnice. W piękny,
słoneczny weekend postanowiłam się wybrać w ten region, żeby skosztować wyśmienitych win oraz regionalnego jedzenia.
Wina Beaujolais to głównie odmiana Gamay,
winna te są dość lekkie i
owocowe. Więcej na temat
wina z tego regionu znajdziecie tu .

Mknąc samochodem wąskimi uliczkami, pośród pięknych starych
domków i winnic natrafiłam na muzeum
wina . Najpierw oczywiście zaczęłam od spróbowania regionalnych potraw. I tak o to na przystawkę
ślimaki!Naprawdę pyszne! Inne niż te mrożone z
masłem pietruszkowo –
czosnkowym. Do tego tradycyjny, regionalny
salceson. Kawałki
mięsa (nie
podrobów, tak jak w polskim
salcesonie) w lekkiej
galaretce z
pietruszką i innymi
ziołami, wszystko podane na sałacie (polanej obficie
sosem winegret). Danie główne to pieczone
udko z kurczaka z
tymiankiem. Ale to nie byle jaki
kurczak tylko słynna odmiana
kurczaków z Bresse (poulet de Bresse), które są hodowane tylko w regionie Bresse, jedzą specjalną paszę oraz większość czasu spędzają na świeżym powietrzu. Jest on odznaczony (tak jak francuskie
wina i
sery) znaczkiem AOC – Appellation d’origine contrôlée, mówiącym o tym, że jest to produkt oryginalny. Jako dodatek do
kurczaka jest
tarta tatin z warzywami jak z Ratatouille (
papryka,
bakłażan,
cukinia,
pomidory, lekka nuta
ziół prowansalskich). Kolejne danie główne to
jagnięcina z
rozmarynem, rozpływa się w ustach. Do tego oczywiście
wino – Beaujolais. Deseru już niestety nie zmieściłam. Na koniec jeszcze degustacja win z rejonu. Co ciekawe
wina noszą nazwy miasteczek, i każde z nich smakuje inaczej, mimo, że wydawałoby się, że są z tej samej odmiany
winogron i regionu. A jednak
wina z sąsiednich pól mają inny smak.




Teraz kolej na zwiedzanie muzeum. Bardzo duże, z masą filmów i wystaw (również dla dzieci), oraz fabryka
wina i wielkie
beczki, w których leżakuje
wino.

Następnie pojechaliśmy dalej przez winnice, ale bardziej górzystym rejonem. Wjechaliśmy na jakąś górkę z pięknym
zamkiem, z nadzieją, że uda nam się go zwiedzić. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że zamek ten jest prywatny! Niestety po wjechaniu komuś do ogródka zostaliśmy wyproszeni i udało się zrobić jedynie kilka zdjęć. Ale widok na winnice i przy doskonałej widoczności tego dnia również na bardzo odległe Alpy w tym Mt.Blanc, był niezapomniany.

Aby spróbować w domowym zaciszu regionalnych dań z Beaujolais polecam przygotowanie właśnie np.
udka z kurczaka z
tymiankiem, lub tarty z warzywami i do tego obowiązkowo
młode wino.














