Wykonanie
Tak więc znowu poniedziałek..oczy rano nie chcą się otworzyć, tydzień się zaczyna.. telefon robi się czerwony i nie
daje się uciszyć , wszyscy czegoś chcą , każdego coś męczy ..a mnie … życie zaczyna boleć ..Nienawidzę poniedziałków , jak każdy normalny człowiek , mam do nich awersję , a jak ktoś mi
mówi ,że rano w każdy poniedziałek wesoło wyskakuje z łóżka wołając hura..! To mam go za wariata i kasuje jego numer telefonu , żeby się nie zarazić .. 😉 Jak umilić sobie ten dzień i złagodzić skutki poniedziałkowizny ..Wiem- jechać na zakupy do Paryża ! 😉 ..no ale nie w tym wcieleniu , więc tańsza i dostępna opcja , to dobra i nie wymagająca zupka, a jeszcze lepsza będzie zupka kalafiorowa . Dzięki niej człowiek może nawet się uśmiechnie , myśląc ,że jedna rzecz jest dziś dobra i nawet po niej nie przytyję..co by oczywiście pogłębiło poniedziałkowego doła ..,a tak ..jakoś doczekam chyba do wtorku , a od środy to już z górki i galop po zakrętach ..minie ani się obejrzę ..no to chyba nawet pazurki, na kolorek wieczorkiem sobie machnę , bo zupy pilnować nie trzeba .. 😉 Nie jest źle 😉
Składniki :2 opakowania
mrożonego kalafiora ( lub jeden świeży -średni )1 duża
marchewka2 łyżki
masła2 ząbki
czosnku2 kostki
bulionowe cielęce1 łyżeczka
Vegety ( szczodra 😉 )50 ml słodkiej
śmietanki1/2 łyżeczki
przyprawy currysól , szczypta
cukru ,
pieprz do smakukilka plastrów
boczku wędzonegoMarchewkę obieramy i kroimy w kostkę . W dużym garnku roztapiamy
masło , wrzucamy na nie pokrojona
marchewkę , wyciśnięty praską
czosnek , oraz wszystkie różyczki
kalafiora ( zamrożonego ) . Zakrywamy szczelnie pokrywką i dusimy , mieszając co jakiś czas , żeby się nie przypalało na małym ogniu przez około 6-7 minut . Następnie dolewamy 4-5 szklanek
wody , dokładamy
kostki rosołowe ,
Vegetę,
curry ,
cukier,
sól i gotujemy , dusząc pod przykryciem na małym ogniu około 30 minut . Po tym czasie całość miksujemy za pomocą blendera na gładką masę -jeśli jest zbyt gęste i nie przypomina zupy , dodajemy 1-2 szklanki
wody ,mieszamy -zagotowujemy . Na koniec wyłączamy gaz , wlewamy
śmietankę -mieszamy ,doprawiamy
pieprzem . Podajemy z
boczkiem pokrojonym w paseczki i uprażonym na patelni na złociste i pachnące skwarki , bez tłuszczu . Pychotka ..polecam 😉