ßßß


Zachwycona byłam słodkim sosem chili, którego dość często używam w mojej kuchni, nie tylko do sosów, makaronów, ale także jako dip do przekąsek. Buteleczka kosztowała 13 zł. Do tego dżemy różnej konfiguracji – dla tych co lubią na bardzo słodko polecę figę z pomarańczą.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie stoisko z jedzeniem azjatyckim. Nie dość, że wyglądało bardzo smacznie, było tanie i smakowało wyśmienicie. Pierożki ze szpinakiem i sajgonki wygrały mój dzień
Oczywiście nie mogło zabraknąć polskich warzyw i owoców – gruszki, jabłka, marchew, pomidory, słoneczniki. Wszystko to, co możemy znaleźć także na bazarze.


Leczo warzywne, placki ziemniaczane, pierożki prosto z wielkich patelni to strzał w 10!
I na koniec kanapki ze smalcem i ogórkiem – to co lubimy najbardziej, swojsko i polsko.Jeżeli czas mi pozwoli, na pewno odwiedzę jeszcze raz to miejsce i dogłębnie sprawdzę i posmakuję wszystkiego!Także nie wykluczone, że relację uzupełnię nowymi i bardziej merytorycznymi opisami.Bardzo się cieszę, że targi odwiedzałam w takiej kolejności – Natolin, Wilanów, Żoliborz, bo z tygodnia na tydzień było ciekawiej 😉 Chociaż na każdym z nich były takie perełki, których nie spotkałam na pozostałych. Może zrobiłabym małe podsumowanie? 😉Miłego dnia!