Wykonanie
« Drożdżówki z aronią
Makaron z
sardynkami »Już tuż przy wejściu na Targ
Śniadaniowy było słychać gwar i ten wspaniały klimat pikniku. To miejsce, gdzie z powodzeniem można spędzić cały dzień, zajadając się przy okazji smakołykami z kuchni całego świata. Zadziwił mnie ogrom wystawców, stolików i w końcu jedzenia. Co chwilę widziałam osoby wychodzące z targu z pełnymi torbami. Zauważyć można było dużo
młodych ludzi przysiadających na trawie, jak i całe rodziny, które cenią sobie wspólne spędzanie weekendu. Niestety nie miałam tyle czasu, aby wszystko dokładnie przejrzeć (również ze względu na kolejki), ale śmiało
mogę stwierdzić, że takie miejsca są pożądane przez warszawiaków. Wszędzie unosił się zapach jedzenia i ciężko było się nie skusić na coś smacznego.



Zachwycona byłam słodkim sosem
chili, którego dość często używam w mojej kuchni, nie tylko do
sosów,
makaronów, ale także jako dip do przekąsek. Buteleczka kosztowała 13 zł. Do tego
dżemy różnej konfiguracji – dla tych co lubią na bardzo słodko polecę
figę z
pomarańczą.

Dużym zaskoczeniem było dla mnie stoisko z jedzeniem azjatyckim. Nie dość, że wyglądało bardzo smacznie, było tanie i smakowało wyśmienicie. Pierożki ze
szpinakiem i sajgonki wygrały mój dzień

Oczywiście nie mogło zabraknąć
polskich warzyw i owoców –
gruszki,
jabłka,
marchew,
pomidory,
słoneczniki. Wszystko to, co możemy znaleźć także na bazarze.




Leczo warzywne, placki ziemniaczane, pierożki prosto z wielkich patelni to strzał w 10!

I na koniec kanapki ze
smalcem i
ogórkiem – to co lubimy najbardziej, swojsko i polsko.Jeżeli czas mi pozwoli, na pewno odwiedzę jeszcze raz to miejsce i dogłębnie sprawdzę i posmakuję wszystkiego!Także nie wykluczone, że relację uzupełnię nowymi i bardziej merytorycznymi opisami.Bardzo się cieszę, że targi odwiedzałam w takiej kolejności – Natolin, Wilanów, Żoliborz, bo z tygodnia na tydzień było ciekawiej 😉 Chociaż na każdym z nich były takie perełki, których nie spotkałam na pozostałych. Może zrobiłabym małe podsumowanie? 😉Miłego dnia!