Wykonanie
Zimą co prawda rosną jadalne
grzyby i gdybym się bardzo postarała to mogłabym nazbierać świeżyzny. Ale tak się złożyło, że jakiś czas chorowałam a kiedy forma i pogoda były odpowiednie na poszukiwania zimowych rarytasów to nie mogłam ruszyć w teren. Kiedy więc zachciało mi się grzybowej zupy miałam do wyboru - kupić
pieczarki albo użyć suszonych zbiorów . W
sumie to pieczarkowej dawno nie gotowałam i nawet miałam na nią ochotę.Swoją
drogą to ze wstydem przyznaję, że jakoś nie miałam weny żeby opisywać te zimowe
grzyby, ale nadrobię. Zdjęcia najwyżej będą zeszłoroczne, trudno się
mówi. Na razie możecie przypomnieć sobie jak wyglądają uszaki bzowe - je też można znaleźć właśnie teraz.

czas przygotowania: ok. 20-30 minutskładniki na 3 porcje:4 większe
ziemniakiok. 250-350 ml
bulionu jarzynowego albo jarzynowo-
mięsnegokilkanaście niedużych, zupełnie białych
pieczarek1 mała
cebula biała albo
szalotkaok. 3/4 szkl. pokrojonych w drobną kosteczkę warzyw -
marchewki,
korzenia pietruszki i
selera1 łyżeczka
masła4-5 łyżek gęstej
śmietany 18%do smaku -
sól,
pieprz biały mielony2 ziarna
ziela angielskiego1-2
listki lauroweew. 1/2-1 łyżeczka
mączki grzybowej2-3 łyżki posiekanej
natki pietruszki

Jak ugotować pyszną zupę pieczarkową?
Ziemniaki umyłam i obrałam. Pokroiłam w kostkę, wrzuciłam do garnka i zalałam
bulionem. Gotowałam kilka minut razem z
zielem angielskim i
liściem laurowym. W tym czasie pokroiłam oczyszczone warzywa korzeniowe - z drobną kosteczkę.
Szalotkę obrałam i pokroiłam w pół plasterki.
Pieczarki oczyściłam dokładnie i pokroiłam w plasterki. Kilka, kilkanaście plasterków
grzybów odłożyłam do przybrania.Na patelni rozpuściłam
masła i podsmażyłam
cebulkę oraz warzywa. Kiedy zaczęły aromatycznie pachnieć dołożyłam je do gotujących się
ziemniaków. Wrzuciłam też
pieczarki i gotowałam całość jeszcze jakieś 5 minut. Ponieważ
pieczarki są jakie są czyli aromatu mają mało to ja podkręcam smak tej zupy dosypując odrobinę proszku z
grzybów suszonych - nie za dużo, ale tak do smaku. Na małej, suchej patelence podsmażyłam na rumiano odłożone plasterki
grzybów.
Śmietanę roztrzepałam w kubku z 2-ma szczyptami
soli i zahartowałam dolewając po łyżce gorącej zupy. Po chwili wlałam zawartość kubka do garnka z zupą. Już nie gotowałam. Doprawiłam zupę
solą i pierzem, dodałam nieco
natki pietruszki. Resztą
zieleniny posypałam porcje już na talerzach. Przybrałam smażonymi
grzybami.Zupę dobrze odstawić po ugotowaniu na 15-20 minut żeby chwilę odpoczęła. Jeśli za bardzo ostygnie to można ją ponownie podgrzać.Żeby zupa miała ładny kolor, jasny, trzeba użyć do niej
młodych, jeszcze nie rozwiniętych
pieczarek o różowych blaszkach. U starszych
grzybów te blaszki robią się prawie czarne i powodują, że zupa nabiera szarego, mało apetycznego koloru.