ßßß
KACZKA - kaczkę opłukałam dokładnie i starałam się usunąć wszystkie resztki piór ze skóry.Wycięłam też gruczoł kuprowy - to bardzo ważne bo upieczona razem z nim będzie nieładnie pachniała. Czas na wyluzowanie czyli oddzielenie szkieletu od mięsa. Do tego potrzebny będzie bardzo ostry, najlepiej wąski, nóż. Położyłam kaczkę grzbietem do góry i nożem przecięłam skórę wzdłuż kręgosłupa. Następnie delikatnie jakby zsuwając nóż po kościach odcinałam mięso i skórę z jednej strony szkieletu - trzeba to robić powoli i tak żeby nie uszkodzić skóry, która powinna pozostać bez dziur. Kiedy doszłam do stawu ramieniowego i biodrowego wyłamałam je i odcięłam - kości w nóżkach i skrzydłach zostawiłam, odcięłam jeszcze tylko końcową część skrzydeł.
Kiedy wycięłam szkielet został mi płat mięsa ze skórą - zostały jak pisałam kości z udach i skrzydłach bo z nimi łatwiej potem formować całość i kaczką ciągle wygląda na kaczkę. Wyluzowaną tuszę posypałam od strony mięsa solą, pieprzem ziołowym i majerankiem. Nałożyłam przygotowany wcześniej farsz i rozłożyłam go mniej więcej równomiernie. Teraz trzeba tak przygotowanego ptaka złożyć i uformować. Wzięłam drewniane wykałaczki i długi kawałek kuchennego sznurka. Sznurkiem związałam kaczkę na jednym końcu czyli wokół skóry szyi. Zrobiłam to tak żeby po obu stronach wiązania mieć długie, mniej więcej równe kawałki sznurka. Następnie wykałaczkami spięłam skórę obu stron razem, wzdłuż pierwszego przecięcia. Przebijałam skórą po prostu poziomo co dobrze widać na zdjęciach. Kolejnym krokiem jest zasznurowanie tuszy.
Trzymając za oba końce sznurowałam kaczkę tak jak się sznuruje buty albo gorset, krzyżując i zaczepiając sznurek o końce wykałaczek. Nie zaciskałam go, nie napisałam, zbyt mocno żeby potem w czasie pieczenia skóra nie popękała. Końce sznurka poprowadziłam wokół końców udek i wszystko związałam razem formując zgrabną tuszkę.Tak przygotowaną kaczkę posoliłam z wierzchu, ze wszystkich stron. Mocno rozgrzałam dużą patelnię i położyłam na niej tuszę piersiami do dołu. Nie dodawałam żadnego tłuszczu bo z kaczki wytopi się go dużo. Obsmażyłam kaczkę tak jak się dało, żeby zrumienić ją i właśnie wytopić tłuszcz, którego tak dużo nie potrzeba.
Obrałam marchewki i cebule. Pokroiłam je razem z nieobranym jabłkiem w dość duże kawałki i ułożyłam na dnie naczynia do pieczenia. Na warzywach położyłam obsmażoną kaczkę, piersiami do góry. Brzeg formy posmarowałam białkiem i całość przykryłam dwoma sklejonymi także ze sobą na zakładkę arkuszami folii aluminiowej - białko sklei folię i para nie będzie uciekać ani przez łączenie folii ani przy brzegach naczynia. Tak przygotowana formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 230 st. C. Po 20 minutach zmniejszyłam temp. do 160 st. C i piekłam dalej 90 minut. Po tym czasie zdjęłam przykrywającą folię, podkręciłam temp. do 190 st. C i dopiekłam kaczkę przez ok. 20-30 minut aż pięknie się zrumieniła.Przed podaniem pieczyste powinno nieco odpocząć, jakieś 15-20 minut. Sos z pieczenia zlałam i po chwili łatwo było zebrać oddzielony tłuszcz, który wypłynął na wierzch. Przed krojeniem wyciągnęłam wykałaczki a wtedy sznurek odchodzi bez uszkodzenia skóry. Pokroiłam kaczkę na kawałki i podałam z dodatkiem szarych klusek oraz surówki z kapusty.Mam nadzieję, że zdjęcia pomogą Wam zrozumieć kolejne czynności i jeśli ktoś jeszcze nie luzował tuszy drobiowej to w końcu spróbuje. To wcale nie jest takie trudne jak się na początku wydaje - wystarczy ostry nóż i odrobina cierpliwości a za to potem całą tuszę wygodnie jest kroić i nie trzeba męczyć się z kośćmi na talerzu.