Wykonanie
Nie, nie jest to koszyk dziewczynki w czerwonej czapeczce i do Babci też nie powędruje :DKosz, a właściwie jego zawartość, naszykowałam dla Młodego, który ma dzisiaj imieniny. Ponieważ pracuje i pewnie niektórzy znajomi odwiedzą go z życzeniami w pracy więc chciałam aby miał ich czym poczęstować.Zagniotłam wieeeelką porcję ciasta krucho-
drożdżowego z potrójnej porcji składników, nadziałam kawałkami
jabłka a
potem musnęłam lukrem - tak powstało 140 pysznych, małych rogalików. Mam nadzieję, że wystarczy . . .
Młody, wszystkiego najlepszego ! ! !

składniki na 1 porcję
ciastek:3 - 3,5 szkl.
mąki pszennej luksusowej200 g
masła2 nieduże
jajka40 g świeżych
drożdży1/3 łyżeczki
soli1 łyżka
cukru1/2 szkl. gęstej
śmietany, miałam 18 %6 małych jabłuszek, użyłam Championów bo nie ciemniejądo ozdoby:
lukier utarty z soku z 1/2
cytryny,
cukru pudru i kilku kropli
olejku z
waniliądo podsypywania przy wałkowaniu: trochę
mąkisposób przygotowania:
Jabłka umyłam, obrałam ze skórki, pokroiłam na ósemki i wycięłam gniazda nasienne.
Mąkę przesiałam do miski razem z
solą.
Drożdże roztarłam z
cukrem w kubeczku i odstawiłam na kilka minut żeby zrobiły się płynne. Do
mąki wkroiłam kawałki zimnego
masła i roztarłam je dokładnie tak jakbym robiła kruszonkę. Wlałam
drożdże,
śmietanę i wbiłam
jajka. Zagniotłam elastyczne ciasto - jeśli by się mocno kleiło to można podsypać jeszcze troszkę
mąki, ale ma być elastyczne i dość miękkie. Ciasta nie trzeba odstawiać do wyrośnięcia tylko można od razu po zagnieceniu rozwałkowywać więc podzieliłam je na 6 części, z których każdą rozwałkowywałam na okrągły placek grubości ok. 2 mm i średnicy ok. 20 cm. Każdy placek podzieliłam na krzyż na 6 - 8 części. Na każdym takim trójkącie, przy szerszym brzegu położyłam ósemeczkę
jabłka i zaginając najpierw do środka boczne brzegi zwinęłam do szpiczastego końca. Koniec powinien znaleźć się pod
spodem.
Ciastka ułożyłam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, niczym nie smarowałam i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piekłam ok. 10 - 15 min. aż ładnie urosły i zezłociły się. Gdy lekko przestygły posmarowałam je lukrem.