Wykonanie
Żarłoczek w sobotę poprosił o szarlotkę, ale ja jakoś nie miałam ochoty na taką tradycyjną na kruchym cieście. Postanowiłam więc połączyć jego chęć na zwykłe ciasto z
jabłkami z moją ochotą na coś innego . . .Ze straganu uśmiechały się do mnie piękne Antonówki - bardzo je lubię w wypiekach bo są wyraziście kwaśne i podkreślają
słodycz deseru. Ciasto do nich postanowiłam zrobić inne i lekkie.I tak zapraszam na dalszy ciąg eksperymentów z
mąką gryczaną, która bardzo przypadła mi do gustu.

składniki:
BISZKOPT GRYCZANY - 4
jajka200 g
mąki gryczanej200 g
cukru zwykłego2 szczypty
soli1 łyżeczka esencji waniliowejskórka otarta z jednej dużej
cytrynyMASA - ok. 1,3 kg
jabłek odm. Antonówkasok 1 jednej dużej
cytrynycukier - w/g uznania - ja dodałam 5 czubatych łyżekok. 1/2 szkl.
wody1/3 łyżeczki
soli1 op.
galaretki o
żółtym kolorze - ja dodałam
gruszkową, ale może być cytrynowaWIERZCH - 600 ml
śmietanki kremówki3 płaskie łyżeczki
żelatyny1/3 szkl.
wody3 łyżki
cukru pudru1 łyżeczka esencji waniliowejkilka łyżek
wiórków kokosowychew. ozdoby
cukrowe - u mnie złote
groszki
sposób przygotowania:
BISZKOPT - naszykowałam tortownicę śr. 24 cm - dno posmarowałam cienko
masłem i posypałam niewielką ilością
mąki gryczanej.
Boków nie smaruję żeby
biszkopt ładnie i równo wyrósł.
Jaja rozdzieliłam,
białka ubiłam na sztywno z
solą.
Żółtka ubiłam z
cukrem na bardzo puszystą, prawie białą pianę. Dolałam esencję i dosypałam
mąkę. Wymieszałam dokładnie łyżką. Delikatnie, ale dokładnie wmieszałam pianę z
białek. Przełożyłam do formy i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170 st. C , piekłam ok. 20 - 25 min.. Przed wyjęciem sprawdziłam ciasto patyczkiem. Gdy
biszkopt lekko przestygł, okroiłam brzegi i wyjęłam z formy odwracając go do góry
spodem. Zimny przekroiłam poziomo na pół.

MASA -
Jabłka umyłam, obrałam, wykroiłam gniazda nasienne a miąższ pokroiłam na mniejsze kawałki. Wrzuciłam do garnka, dodałam
cukier,
sól,
sok z cytryny i trochę
wody - dusiłam pod przykryciem na małym ogniu, co jakiś czas mieszając, aż
jabłka zaczęły się rozpadać - Antonówki nie są bardzo soczyste i żeby się nie przypaliły można dolać jeszcze troszkę
wody. Gorące i uduszone zmiksowałam blenderem na mus - trzeba spróbować i ew. dodać więcej
cukru, ale nie za dużo bo powinny być kwaskowe. Odmierzyłam 1 l musu (troszkę mi zostało) i wsypałam
galaretkę, mieszałam aż się rozpuściła.Gorącą masę wyłożyłam na jeden blat
biszkoptu ograniczony obręczą tortownicy w której się piekł. Przykryłam drugim blatem, docisnęłam i przykryłam dnem tortownicy. Odstawiłam do wystudzenia na kilka godzin - po prostu gdy wystygł wstawiłam na noc do lodówki.W niedzielę rano
żelatynę zalałam zimną
wodą a gdy napęczniała podgrzałam i mieszałam do rozpuszczenia. Zimną
śmietankę ubiłam na sztywno z dodatkiem
cukru. Miksując wlałam ciepłą
żelatynę i jeszcze chwilę miksowałam. Odstawiłam na chwilę do lodówki żeby masa zaczęła gęstnieć. Tężejącą posmarowałam grubo wierzch ciasta i cienko boki. Boki posypałam dodatkowo zrumienionymi lekko na patelni wiórkami. Wierzch przybrałam odrobiną wiórków i złotymi
groszkami. Odstawiłam ciasto do lodówki żeby było dobrze schłodzone.
Biszkopt gryczany wyszedł bardzo smaczny - puszysty i delikatny w smaku więc
będę do niego wracać jeszcze nie raz.