Wykonanie
Znacie już topinambur? Nie..? Nazwa brzmi dosyć egzotycznie? Nic
dziwnego, bo warzywo to pochodzi z Ameryki Północnej. Zapewne zdziwi was jednak fakt, że nie tylko uprawiano je w Polsce już od 1730 roku, ale także było jednym z najbardziej popularnych warzyw przed wojną, a to głównie dzięki temu, że topinambur wytrzymywał nawet srogie zimy (do -30 st. C). Jednak nie tylko ze względu na łatwość przechowywania powinien trafić do naszej kuchni. W dzisiejszych czasach przecież umiemy poradzić sobie z zimnem panującym na dworze i z przechowywaniem żywności :). Topinambur jest nie tylko niezwykle smacznym, ale i zdrowym warzywem, idealnym na tą
porę roku, gdyż wspomaga naszą odporność. Co istotne już kilka bulw pokrywa dzienne zapotrzebowanie żelaza u dzieci. Mamom zapewni zaś piękną skórę i paznokcie.Mam nadzieję, że przekonałam was do tego niepozornego (wręcz brzydkiego) warzywa. A jeśli nie, może trafi do was poniższy niezwykle prosty w przygotowaniu, pożywny krem. Właśnie w tej formie po raz pierwszy zetknęłam się z topinamburem i zakochałam się miłością odwzajemnioną.

w egański, bezglutenowy(4-5 porcji)- 1 duża
cebula (najlepiej cukrowa)- 2 ząbki
czosnku- 600 g obranego topinamburu- 300 g
kalafiora- ok. 100 g obranego
selera- 2 małe
ziemniaki- 1 l
bulionu warzywnego- 1 łyżeczka świeżego
rozmarynu- garść listków świeżej
szałwii- szczypta
cukru-
sól,
pieprz-
olej ryżowyW głębokim garnku podgrzewam
olej. Na niego wrzucam pokrojoną drobno
cebulę. Gdy ta się zeszli dodaję poszatkowany
czosnek i
rozmaryn. Całość smażę ok. 2-3 min na mniejszym ogniu, co jakiś czas mieszając i uważając, by
czosnek się nie przypalił.Wszystkie warzywa kroję w drobną kostkę i wrzucam do
czosnku i
cebuli, całość
solę. Smażę ok. 5 min co jakiś czas mieszając. Następnie wlewam gorący
bulion i całość zagotowuję.Gotuję pod przykryciem do miękkości warzyw (ok. 20 min). Miksuję zupę, doprawiam
cukrem,
solą i
pieprzem do smaku. W razie gdyby zupa była dla nas zbyt gęsta - dolewamy szklankę przegotowanej, ciepłej
wody.W międzyczasie na drugą patelnię wlewam
olej ryżowy. Na zimny
olej wkładam listki
szałwii i całość podgrzewam. Listki
szałwii smażę ok. 2 min z każdej ze stron. Usmażone wykładam na ręcznik papierowy, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.Gotową zupę nalewam do miseczek i ozdabiam usmażonymi liskami
szałwii.Smacznego!