ßßß Cookit - przepis na DOMOWY PASZTET ZAPIEKANY

DOMOWY PASZTET ZAPIEKANY

nazwa

Wykonanie

Chciałabym dzisiaj zaproponować Wam dwie wersje zapiekanego pasztetu. Pierwsza wersja będzie bardziej delikatna, dietetyczna- z mięs drobiowych z minimalną ilością wieprzowiny, druga jest z przewagą mięs wieprzowych. Obydwa pasztety są bardzo smaczne, choć nam bardziej przypadł do gustu ten drugi. Wyglądają z pozoru bardzo podobnie dlatego zamieszczam je pod jednym postem, ich przygotowanie jest również bardzo zbliżone. Przy okazji można porównać i na bazie tych pasztetów stworzyć swój własny, najbardziej nam odpowiadający smakowo. Co jest najistotniejsze przy ich przygotowywaniu to "uzbieranie" różnych, najlepiej urozmaiconych rodzajów i gatunków mięs. Najlepiej odkładać sobie pozostające od obiadów różne kawałki mięsa (oczywiście czyste, niejedzone, to nie mają być resztki). Zawsze podchodziłam do takich pomysłów dość sceptycznie, wiem , że ludzie odkładają sobie kawałki mięs w celu przygotowania z nich bigosu, ja zawsze do bigosu smażę mięso na świeżo.
Tutaj przeprowadziłam eksperymentalny test i wyszedł mega pozytywny. Tak więc polecam: gdy zostaje kawałek, dwa, trzy lub więcej różnych mięs, a w planach mamy już następny obiad, te kawałki po prostu zapakować w woreczek, plastikowy pojemniczek, opisać i zamrozić. A gdy uzbieramy odpowiednią ilość, różnych gatunków, po prostu odmrażamy je i przygotowujemy pyszny pasztet. Mięsa mogą być gotowane, smażone, pieczone, grillowane. Przyprawiane w najróżniejszy sposób. Czym bardziej urozmaicone tym lepiej.
Składniki:
- ok.1200-1300g mięs różnych rodzajów*
- 100-200g usmażonej wątroby drobiowej (u mnie indyczej)
- 200g boczku wędzonego
- 5 jaj (osobno białka i żółtka)
- 2 kopiaste łyżki aromatycznego majeranku
- 1 duża bułka (u mnie orkiszowa domowego wypieku)
- 2 średnie cebule
- 2-3 ząbki czosnku (duże)
- 600-700g pieczarek
- ok.3/4 płaskiej łyżeczki soli himalajskiej lub morskiej
- ok.1/3-1/2 płaskiej łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2-3 ziarna ziela angielskiego
- sporo świeżo mielonego kolorowego pieprzu
- conajmniej 2-10 łyżek tłuszczu**
* - W pierwszej wersji miałam mięsa pieczone: indyk (cała pierś), pałki od kurczaka, kawałek wołowiny i wieprzowiny; gotowane mięso od: perliczki i kurczaka ; Drób jeżeli miał skórkę to mieliłam razem z nią.
- W drugiej wersji miałam: pieczone: karkówkę, łopatkę, biodrówkę, szynkę, odkrojone chude kawałki od podgardla (polecam dają super smak), schab ; smażone kawałki wołowiny;
gotowane (głównie mięso od perliczki- wszyscy uwielbiają rosół, a mięso gotowane już niekoniecznie, teraz mam dla niego super zastosowanie).
Mięso jeżeli mamy zamrożone (ja tak miałam większość) wyjmujemy wcześniej z zamrażarki i rozmrażamy. Kroimy na mniejsze kawałki i mielimy dwukrotnie w maszynce do mielenia mięsa (wątróbkę także , ja miałam już usmażoną i zamrożoną, gdy mamy surową należy ją podsmażyć. Możemy ją usmażyć razem z cebulą i czosnkiem). Mielimy dwukrotnie także wędzony boczek (nie parzyłam go ani nie podsmażałam) oraz usmażone wcześniej cebulę oraz czosnek.
Pieczarki myjemy, kroimy na kawałki podsmażamy na małej ilości tłuszczu i następnie mielimy, ja mielę pieczarki tylko raz (lubimy gdy są w pasztecie zauważalne ale można oczywiście także zmielić dwukrotnie).
Bułkę moczymy w wodzie, odciskamy, rozdrabniamy i dodajemy do zmielonej masy. Dododajemy także żółtka, rozdrobnione ziele angielskie, majeranek, gałkę muszkatołową, sól oraz świeżo mielony kolorowy pieprz (ja daję dość sporo). Dodajemy także tłuszcz - roztopiony (dowolny, może być smalec, oliwa z oliwek, tłuszcz drobiowy, olej kokosowy bezzapachowy), Ja w pierwszej wersji dodałam tłuszcz kaczo-gęsi od smażenia mięs (dałam tylko 2 łyżki, można więcej);
w drugiej dodałam tłuszcz (specjalnie sobie odlałam) od smażenia mięs wieprzowych, dałam 10 łyżek ( a można jeszcze więcej, wówczas będzie bardziej smarowny).
Wszystko razem mieszamy. Na końcu dodajemy porcjami ubite na sztywno białka jaj i dokładnie mieszamy.
Przygotowanym farszem napełniamy nasze foremki (najlepiej użyć jednorazowych do pieczenia pasztetów). Dokładnie ubijamy łyżką (tak by wypełnić narożniki i by nie było pustych miejsc po upieczeniu pasztetu), wygładzamy i wkładamy na blaszce do piekarnika.
Pieczemy w nagrzanym do 180*C piekarniku (ja piekłam na termoobiegu) ok.55 minut. Wyjmujemy i pozostawiamy do wystudzenia. Przykrywamy formy folią aluminiową i przechowujemy w lodówce. Ja miałam najdłużej 8 dni i smakował ciągle jak świeżo upieczony.
Można podawać taki pasztet sam z dodatkiem np.chrzanu, żurawiny lub jako dodatek do kanapek.
I wersja pasztetu:
II wersja pasztetu:
Smacznego ;-)
Źródło:http://smaczne-zdrowe.blogspot.com/2014/04/domowy-pasztet-zapiekany.html