Wykonanie
Nazwa zupki może brzmi tajemniczo ale taka właśnie jest. Powstała z bardzo nikłych relacji
między ojcem a córką. Mój tata rzadko gotował a jeśli już to robił to czasem wychodziły mu cuda. Tak było i z tą zupką. Ja do przepisu dodałam coś od siebie i powstała Córeczka Tatusia:)- po kawałku
mięsa wieprzowego i drobiowego- 1
seler- 1
cebula- 1
marchewka- 2
pietruszki- 6
ziemniaków- 100g
szpinaku w liściach- 3 średniej wielkości
ogórki kiszone- 1 łyżka
masła-
sól,
pieprz,
gałka muszkatołowa,
lubczyk,
natka pietruszki- śmietana/jogurt
Mięso zalewamy
wodą i zaczynamy gotować
wywar. Warzywa- prócz
ziemniaków,
cebuli i
szpinaku kroimy w cienkie słupki,
cebulę i
ziemniaki w kosteczkę,
ogórki ścieramy na tarce o dużych oczkach. Kiedy zszumujemy już nasz
wywar ( dla niewtajemniczonych- po prostu ściągniemy resztki wypływającej
krwi) do garnka wrzucamy warzywka w słupkach,
marchew i
ziemniaki. Na patelni rozgrzewamy
masło i szklimy na niej
cebulę wraz ze
szpinakiem. Pod koniec tej czynności solimy,
pieprzymy i doprawiamy gałką muszkotałową a następnie wrzucamy wszystko do garnka z zupą. Kiedy warzywa będą już miękkie dodajemy
ogórka i dużą łyżkę suszonego lub garść świeżego
lubczyku.. Gotujemy jeszcze z 15 minut a następnie zabielamy
śmietaną lub
jogurtem, w miarę potrzeby doprawiamy i posypujemy
natką pietruszki.
Jeśli lubicie zupy o kwaskowatym smaku możecie dolać soku z
ogórków. Mój tata dokładał do zupy jeszcze parę poszatkowanych liści
kapusty, ja tym razem tego nie dodałam.