Wykonanie
Dajecie radę w te upały? Mam nadzieję, że tak. Jest w końcu ciepło. I oczywiście mamy kolejny powód do narzekania:) Że za ciepło, że nie da się przeżyć, że wszystko niedobrze. Trochę mnie to dziwi, bo jeszcze miesiąc temu zbiorowo narzekaliśmy, że nie ma słońca. A kiedy jest, to właściwie tez nie jest za fajnie. Czy ludzie kiedykolwiek bywają zadowoleni jeśli chodzi o pogodę? Chyba nie. Ja lubię ciepło i nie przeszkadza mi taka pogoda. Fakt.. można się rozpłynąć, ale wolę upały niż zimno. Wiem, że kiedy jest ciepło nie chce się jeść. Nie mówiąc już o smażeniu. Ale dziś tak bardzo zachciało mi się placków, że nawet upal mnie nie powstrzymał. I przygotowałam raggmunk. To szwedzki pomysł na placki ziemniaczane. Choć to w
sumie takie trochę placki, a trochę naleśniki. W Szwecji podawane są z plastrami podsmażonego
boczku i
konfiturą z brusznicy. Ja wykorzystałam
żurawinę i było ok:)

Składniki:pół szklanki
mleka (lub nieco więcej)pół szklanki
mąki pszennej1
jajko400 g
ziemniakówsólpieprzolej do smażenia (u mnie
ryżowy)do podania: plastry podsmażonego
boczku i
dżem z brusznicy lub
żurawiny (lub mrożona
żurawina- ja podsmażyłam ją przez chwilę w garnku z odrobiną
wody i
cukru)Wykonanie:
Ziemniaki obierz i zetrzyj na tarce o małych oczkach. Jeśli są wodniste, dokładnie je odciśnij. W misce połącz
mleko,
mąkę,
jajko,
sól i
pieprz. Wymieszaj dobrze, aby powstało ciasto naleśnikowe. Dodaj
ziemniaki i wymieszaj. Jeśli ciasto jest zbyt gęste dodaj więcej
mąki. Smaż placki na rozgrzanej patelni na
oleju, aż będą złociste. Podawaj od razu po przygotowaniu z
dżemem i
boczkiem,Smacznego!