Wykonanie
Ostatnio coś mi nie po drodze z blogowaniem. Co nie znaczy że nie gotuję:) Gotuję..ale wszystko dzieje się w biegu i o świcie:)Dziś w końcu zebrałam się w sobie i zrobiłam naleśniki. Bardzo prosto ale smacznie. Może bez kulinarnego "wow!", bez achów i ochów..ale nie wszystko musi być wyjątkowo spektakularne. Robienie naleśników działa na mnie uspokajająco. A po ostatnich szaleństwach i bieganinie potrzebuję trochę odpocząć i po prostu pogapić się na smażące naleśniki:)Przepis na nadzienie wyszperałam gdzieś w
sieci i trochę go zmieniłam.

Składniki:Ciasto naleśnikowe:ok 170 g
mąki pszennej (użyłam 120 g
mąki pszennej i 50
mąki kukurydzianej)2
jajka250 ml
mlekaszczypta
soliwoda mineralnaNadzienie:2 puszki
tuńczyka w kawałkach (w
oleju)250 g
sera białego1
cebulasólpieprzopcjonalnie łyżka
majonezuolej/oliwa (użyłam
oleju z
tuńczyka)Dodatkowo:ok 100 g
sera żółtego startego na tarce
szczypiorekWykonanie:Zrób ciasto na naleśniki. Wszystkie składniki oprócz
wody mineralnej wymieszaj w misce. Odstaw na 30 minut. A po tym czasie przemieszaj ciasto i jeśli okaże się zbyt gęste dodaj
wody mineralnej. Usmaż naleśniki. Mnie wyszło 8 sztuk- dużych i cienkich.
Cebulę pokrój w półtalarki i podsmaż na
oleju. Dodaj
tuńczyka i
ser. Wymieszaj. Jeśli po spróbowaniu nadzienie wyda Ci się zbyt suche możesz dodać łyżkę (lub więcej)
majonezu. Ja z niego zrezygnowałam (chyba bałam się, że będzie mi za bardzo przypominać
sałatkę). Nadziewaj naleśniki i
zwiń w rulon lub trójkąt. I właściwie na tym etapie można zakończyć. Ale ja posypałam je
żółtym serem i wstawiłam na kilka minut do piekarnika żeby
ser się rozpuścił (można ułatwić sobie życie i zrobić to też w mikrofalówce). Posyp pokrojonym
szczypiorkiem.Smacznego!