Wykonanie
Długi tytuł mi dziś wyszedł, ale nie każde danie, da się opisać w 2 słowach :)Czas w końcu zrobić jakieś większe
mięsko, co by mnie ktoś o wegetarianizm nie posądził ;) Małego
kabanosa w jajecznicy, może ktoś nie zauważył :) Planowałem dziś zrobić coś zupełnie innego, ale w ostatniej chwili nastąpiła zmiana. Jak
mówi stare powiedzenie: Co masz zrobić dziś, zrób jutro, także się posłuchałem i w dniu jutrzejszym będzie równie ciekawe danie, jak dziś, także cierpliwości ;) O ile ktoś na te przepisy czeka ;) Blog świeży, więc wątpliwa sprawa, chociaż wejścia z Niemiec i Stanów są, także nigdy nie wiadomo ;)

Dziś
mogę się pochwalić
piersią z kurczaka, nadziewaną
pieczarkami i
suszonymi pomidorami :)Mam uczulenie na
pomidory, ale jak
mówi tym razem stare przysłowie: Kto nie ryzykuje, ten nie
pije szampana :) Uczulenie mam na normalne
pomidory, może po suszonych nic mi nie będzie :) Czas pokaże..

Składniki :2
filety z piersi kurczaka5
pieczarek6
suszonych pomidorów2
ziemniaki5 pasków
cukinii2 łyżki
oliwy z oliwek z
oreganoPrzyprawy :
przyprawa do ziemniakówzioła prowansalskiekmin rzymski
chili con carne
currypłatki czosnkubazylia
Filety z piersi kurczaka myjemy, odsączamy nadmiar
wody, oczyszczamy i wycinamy kieszonkę.W otwór kładziemy na spód po 3
suszone pomidory do każdej piersi,
pieczarki kroimy w plasterki i kładziemy na pomidorach. Do jednej weszła mi jedna pokrojona
pieczarka, bo była duża, a do drugiego fileta 4 małe :) Także ilość
pieczarek zależy od ich wielkości. Kieszonkę zamykamy wykałaczkami.Następnie pierś polewamy
oliwą z oliwek i przyprawiamy według gustu. Ja użyłem
kmin rzymski,
chili con carne,
bazylia,
curry i na wierzch
płatki czosnku.

Pierś na chwilę odstawiamy na bok, obieramy
ziemniaki, myjemy i kroimy w grubsze plasterki czy jak kto lubi :) Trzeba pamiętać, że im większe kawałki
ziemniaka, tym dłużej będzie się nam parował. Następnie posypujemy
przyprawą do ziemniaka i
ziołami prowansalskimi.

Wstawiamy do parowaru na 25 minut.
Filet z piersi kurczaka zawsze układam na folii aluminiowej i zaginam końcówki, żeby nic z
soków nie uciekało na dół, tylko żeby się parował we własnym sosie.Zabieramy się za
cukinię. Myjemy ją i kroimy kilka plasterków zwykłym obierakiem. Z plasterków można uformować takie kształty jak u mnie, czy parować jako plasterek.
Cukinię dodajemy na ok. 7-10 min przed końcem. Warto po tych 25 minutach sprawdzić np. nożem czy
ziemniaki są już dobre. Jeżeli nie, włączamy parowar jeszcze na 3-5 minut i powinny dojść.

Czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.Pozdrawiam i smacznego.Adam