Wykonanie
Z powodu, że dziś mecz Gruzja - Polska już o 18, trzeba się uwijać z obiadem, co by Królewskie lepiej wchodziło do najedzonego organizmu i szybko go nie sponiewierało ;) oraz żeby nie przegapić, żadnej bramki Milika czy Lewandowskiego :)Po
piwie, oczywiście co bym nie zjadł wcześniej i tak zawsze mam "małego głoda" :) , ale tym
będę się martwił po meczu. Po pracy popędziłem swoim golfikiem prosto do domu, no dobra jeszcze do apteki wstąpiłem, a
potem czym prędzej do kuchni.Po umyciu rączek, jak to w Klanie zalecają ;) , zabrałem się za przygotowywanie jedzonka. Tak, macie rację, to to danie, które miało być w środę i wczoraj, ale w końcu będzie dzisiaj :)Czasu mało, 1,5h, ale może do 1 gwizdka się uda ;)
Robiąc
Cannelloni, nie sposób nie przywołać wspomnień, z moim pierwszym razem... jak je robiłem :) Będąc kilka miesięcy temu na zakupach w pewnym sklepie, trafiłem na tydzień włoski. Wpadł mi w oczy
makaron: duże rureczki, które jak się domyśliłem po pudełku, nazywały się
Cannelloni. Pomyślałem sobie, że są idealne do napchania
mięsa mielonego :) Nie zdawałem sobie wtedy sprawy z dania o tej nazwie :) Po powrocie do domu napchałem je
mięsem mielonym z
cebulką i
pieczarkami i włączyłem parowar. Usiadłem przed kompem i przez głowę przeszła mi myśl, ale jak to,
makaron bez
wody, to się chyba nie uda :) Szybko pisze na fejsie do Kariny z http://ekscentrycznyparowar.blogspot.com/ : "Hej, Parowałaś kiedyś makaron? ", akurat jej na kompie nie było, także musiałem czekać w napięciu, co z tego wyjdzie :) i wyszło bardzo dobre. Po kilku godzinach Karina odpowiedziała i opowiedziała mi swoją historię z Włoch o
Cannelloni i wtedy sobie uświadomiłem, że jest taka potrawa :) i to jednak nie ja ją wymyśliłem, ktoś wpadł na to wcześniej ;)
Składniki :6 rurek
makaronu Cannelloni ( używam tego z tygodnia włoskiego z jednej z sieciówek )5
suszonych pomidorówok. 180g
mięsa mielonego6
pieczarek1/2
cebuli3 plasterki
sera light2 łyżki
koncentratu pomidorowego2 łyżki
ketchupuPrzyprawy :
oreganobazyliapieprz czosnkowynatka pietruszkipapryka słodkamajeranekpieprz czarnyPieczarki myjemy, obieramy ze skórki na daszku,kroimy na małe kosteczki.
Cebule też w drobną kostkę i na sitku parzymy we wrzątku.
Suszone pomidory kroimy na mniejsze kawałki.
Mięso mielone przyprawiamy
pieprzem czosnkowym,
oregano,
bazylią,
natką pietruszki i
papryką słodką.Dodajemy do
mięsa pieczarki,
pomidory i odsączoną
cebule. Wszystko mieszamy.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy rurki, jak najciaśniej się da :) Można w pionie je upychać,bezpośrednio w farszu:) , albo pionowo położyć na talerzu i upychać od góry, można też palcem drugą stronę przytrzymywać. Zaczynałem od nadziewania łyżeczką, ale chyba każdy w końcu zaczyna to robić rękoma.
Wkładamy nadziane rurki do parowaru i włączamy na 25-30 minut. W tym czasie miałem robić sos, ale spojrzałem na zegarek i mało czasu, żeby zjeść przed meczem i zdążyć do sklepu. Więc poleciałem po Królewskie teraz, jako że mam blisko osiedlowy, to stwierdziłem, że zdążę z sosem :) Niestety na ten sam pomysł wpadło w tym samym czasie sporo osób. Wróciłem do domu na 3 minuty przed końcem parowania. Na szybko go zrobiłem jednak :) Dałem 2 łyżki
przecieru pomidorowego, 2 łyżki
ketchupu, 50ml
wody,
majeranek,
oregano,
bazylie,
pieprz czarny, wymieszałem wszystko i sos gotowy.
Cannelloni skończyło się parować, wyjąłem delikatnie na talerz, żeby ze środka nic nie uciekło :) położyłem plasterki
sera light, żeby się trochę rozpuścił i polałem sosem.
Jak zawsze czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.Pozdrawiam i smacznego.Adam