ßßß
Otrzymałam torbę z produktami, które okazały się dla mnie wielkim wyzwaniem. Wcześniej nie wiedziałam co to będzie i dałam się zaskoczyć. W torbie znalazła się fasola wrzawska, kiełbasa lisiecka, miód z Sejneńszczyzny, jabłka grójeckie i olej rydzowy.Największym wyzwaniem dla mnie okazała się być fasola . Jak sięgam pamięcią nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek przyrządzała fasolę. Dlatego postanowiłam sprawdzić, czy potrafię. Postanowiłam ugotować zupę fasolową. Oczywiście możecie się domyślić, że całkiem się udała i dlatego o tym piszę :)
Składniki na 4 porcje :500g fasoli wrzawskiej "Piękny Jaś"udko kurczaka1 marchewka1 pietruszkamały kawałek seleraniewielka cebulasól, pieprzmajeranekFasolę przed użyciem należy namoczyć. Najpierw opłukać, zalać wodą i moczyć minimum 8 godzin. Najlepiej to zrobić dzień wcześniej wieczorem, żeby następnego dnia fasola była przygotowana do gotowania.Fasolę odcedzić, zalać świeżą wodą i wstawić do gotowania (wydaje mi się, że łącznie fasolę do miękkości gotuje się przez godzinę, ale mogło zająć mi to dłużej). W szybkowarze przygotowałam rosół - kawałek kurczaka (u mnie to było udko), marchewka, pietruszka, seler i cebulka, doprawione solą i pieprzem (ja jeszcze wrzucam liść laurowy i dwa ziarenka ziela angielskiego). Po pół godzinie (taka jest zaleta szybkowaru, że szybko można zrobić pyszny rosołek, bez kilkugodzinnego "pyrkania"), gdy rosół będzie gotów, przecedzić go do fasoli, mięso i warzywa pokroić i również dodać do gotującej się fasoli. Następnie należy doprawić do smaku solą, pieprzem i majerankiem i gotować do momentu kiedy fasola będzie miękka.
1 PORCJA to ok. 440kcal, węglowodany 56g, białko: 34g, tłuszcz: 6gJako, że w naszym domu zupę jadły dwie osoby, a ilość jaką ugotowałam pozwalała na nakarmienie czterech, to postanowiłam zrobić wykorzystać jej pozostałość i zrobić z niej zupę krem. Przechowałam w lodówce do dnia następnego, po czym ogrzałam ją i zmiksowałam blenderem na krem. Dolałam odrobinę wody (wedle uznania), żeby zupa była bardziej zupowa i podałam z groszkiem ptysiowym. Jak się Wam podoba taka "zupa drugiej szansy"?
Obydwie wersje były smakowite i bardzo sycące. Mimo, że fasola nie należy do moich ulubionych produktów, to przyznam, że bardzo mi smakowała i na pewno będę ją przyrządzać częściej.Zamiast mięsa drobiowego (którego użyłam, żeby zupa nie była zbyt tłusta) można użyć na przykład kiełbasy lisieckiej . Wtedy fasolowa nabierze bardziej "swojskiego" charakteru.SMACZNEGO!