Wykonanie
Pamiętam to danie z dzieciństwa. Babcia od czasu do czasu robiła takie kotleciki z ryb słodkowodnych (złowionych przez Tatę) z dodatkiem ryb
morskich. Zajmowało jej to pół dnia, z czego najbardziej pracochłonne było filetowanie mniejszych ryb. Ja robię kotlety tylko z ryb
morskich – filetowanie małych płotek zostawiam cierpliwym:) Zawsze kupuję kilka gatunków ryb i mieszam je ze sobą. Tym razem był to
dorsz,
morszczuk i tilapia. Kotlety można zrobić z
ryby mrożonej lub świeżej. Jeśli jest mrożona, to trzeba ją rozmrozić i wycisnąć z niej
wodę. Poniższe proporcje są na ½ kg
ryby już po wyciśnięciu:)
Składniki:
filety rybne – ½ kg
jajko – 1 szt.
bułka tarta – około ½ szklanki
przyprawy:
sól,
pieprz,
pieprz ziołowynatka pietruszkiolej do smażeniaSos:pęczek
koperku,
jogurt naturalny,1
jajko,2 łyżeczki
mąki,
przyprawy:
sól,
pieprz,
cukierRybę zmieliłem przez maszynkę z drobnym sitkiem – dzięki temu wszystkie ości zostały w maszynce. Dodałem
jajko,
przyprawy, posiekaną
natkę i stopniowo dodawałem
bułkę tartą, aż uzyskałem masę z której dało się uformować kotlety. Tak jak zawsze usmażyłem najpierw małą próbkę, żeby sprawdzić smak i ewentualnie jeszcze doprawić. Kotlety obtoczyłem w
tartej bułce, część z nich usmażyłem, a część ułożyłem na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia i upiekłem (około 40 minut w temperaturze 180 º).
Gdy kotlety się smażyły i piekły przygotowałem sos: posiekałem
koperek, wymieszałem na zimno wszystkie składniki w rondelku, zagotowałem i doprawiłem do smaku.