Wykonanie
Zdrowy, zbilansowany i do tego szybki posiłek. Niemożliwe? Możliwe! Do tego jaki pyszny i aromatyczny :) Po takim jedzonku uśmiech mam niemal przyklejony do twarzy. Co to takiego?
Szpinakowe pesto. Jest naprawdę rewelacyjne i to ono występuje dziś w roli głównej. Planowałam podać je z
razowym makaronem, wiedziałam jednak, że dla mojego P. muszę dorzucić jakieś mięcho. Padło na grillowanego
kurczaka, bo chudziutki i robi się go błyskawicznie. Cały obiadek jest gotowy w jakieś 15 min. To świetna propozycja, gdy brakuje czasu na długotrwałe gotowanie. Nie warto wtedy wrzucać w siebie byle czego, jeśli w parę chwil możemy
mieć pełnowartościowy posiłek, który da nam siłę i energię na resztę dnia. No i jest taaaki dobry :) Tak, tak, wiem, powtarzam się, ale smak dzisiejszego obiadu przebił moje najśmielsze oczekiwania. Takie pesto robiłam sama po raz pierwszy. Wiedziałam, że mnie będzie smakować, bo w pesto zakochałam się już dawno temu. Zależało mi jednak na tym, by przekonać do niego P., a trochę się o to obawiałam. Na szczęście danie obroniło się samo i przekonywać wcale nie musiałam. Przed nami jeszcze wiele smaków do wypróbowania, ale dziś zapraszam na wyśmienite...Pesto
szpinakowe z
razowym makaronem oraz grillowaną
piersią z kurczakaporcja dla 2 osób

Potrzebujemy:ok. 200-250 g
świeżego szpinakugarść
migdałów (ok. 30 g)2 łyżki
oliwy z oliwek4 łyżki
wody (można dodać ciut mniej, ale mój blender inaczej nie
daje rady)2 małe ząbki
czosnkugarść liści świeżej
bazylii (ja użyłam ok. 12)ok. 50 g dobrego
żółtego sera (najlepiej łagodnego i kremowego)ok. 150-200 g dowolnego
razowego makaronu (ilość wedle zapotrzebowania)1 dużą
pierś z kurczaka (moja miała ok. 300 g) lub 2 mniejsze
przyprawy:
sól morską i świeżo mielony
czarny pieprzPierś z kurczaka przecinamy wzdłuż (dobrze, gdy kotleciki są mniej więcej jednakowej grubości, ponieważ przy smażeniu/grillowaniu będą wtedy gotowe oba równocześnie), oprószamy
solą i
pieprzem i odstawiamy na chwilę do lodówki.
Makaron gotujemy al dente w dobrze osolonej wodzie (czyli ciut krócej niż podają na opakowaniu). Podczas gdy będzie się gotował przygotowujemy pesto i
kurczaka.
Migdały prażymy chwilę na suchej patelni i odstawiamy by trochę przestygły.
Szpinak płuczemy i usuwamy z niego najtwardsze łodyżki.
Czosnek kroimy w cienkie plasterki.
Ser trzemy na tarce na małych oczkach. W blenderze umieszczamy najpierw
migdały, które dokładnie mielimy. Następnie dodajemy
szpinak,
bazylię,
czosnek,
oliwę,
wodę,
ser, a także
sól i
pieprz. Wszystko mielimy do momentu uzyskania jednolitej konsystencji. W razie potrzeby doprawiamy
solą i
pieprzem. Kotleciki z
kurczaka smażymy/grillujemy z obu stron, a następnie zdejmujemy z patelni/grilla elektrycznego i odstawiamy na chwilę, zanim je pokroimy.


A teraz mała dygresja: ja
piersi z kurczaka przyrządzam od niedawna w urządzeniu 3w1 do robienia tostów. Miałam do niego dołączone także wkłady do robienia gofrów i właśnie do grillowania. Zazwyczaj uważam, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, ale to urządzenie podbiło moje
serce.
Piersi z kurczaka są gotowe w 3-4 min., a tak soczystych jeszcze nigdy nie
jadłam z patelni czy piekarnika. Poza tym jest to rozwiązanie zdecydowanie najszybsze i nie wymaga dodatku tłuszczu. Dla mnie rewelacja :)Ugotowany
makaron łączymy z 4 czubatymi łyżkami pesto (resztę przekładamy do słoiczka i przechowujemy 2-3 dni w lodówce). Podajemy z pokrojonym na skos
kurczakiem. Jeśli zrezygnujecie z
mięska,
makaron można dodatkowo posypać odrobiną
żółtego sera,
parmezanu lub posiekanych
migdałów.Smacznego!