ßßß
 
            
         Będziemy potrzebować:400 g mąki pszennej40 g świeżych drożdży3 łyżeczki cukru3/4 szklanki mleka2 jajka1 łyżeczka soli5 łyżek masła3 spore cebule (lub 4 małe)kilka pieczarek (ja miałam 10 szt.)przyprawy: sól, pieprz, 1,5 łyżeczki suszonego majerankużółty ser (ok. 150 g)olej do smażeniaDrożdże umieszczamy w miseczce (nie bardzo małej, bo mój zaczyn prawie wykipiał), dodajemy cukier, 3 łyżki mąki i 4 łyżki ciepłego mleka. Odstawiamy w ciepłe miejsce. Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy sól, rozczyn, masło rozpuszczone w reszcie mleka i roztrzepane widelcem jajka. Zagniatamy do momentu uzyskania jednolitej i gładkiej masy. Ciasto łatwo się wyrabia. Jest niezwykle delikatne i elastyczne, przez co nie ma z nim najmniejszych problemów. Bardzo szybko zaczyna odchodzić od ręki, ale można pougniatać je chwilę dłużej (ja tak zrobiłam). Następnie odkładami je z powrotem do miski, przykrywamy do wyrośnięcia i odstawiamy do wyrośnięcia (również najlepiej w ciepłe miejsce).Kiedy ciasto rośnie przygotowujemy cebulkę. Kroimy ją w kostkę nieprzesadzając z dokładnością, bo po co? Pieczarki kroimy z półplasterki (można drobniej, ja po prostu lubię, gdy widać ich pierwotny kształt). W garnku z grubym dnem rozgrzewamy ok. 2 łyżek oleju i wrzucamy cebulkę. Gdy będzie już szklista i nieco zmięknie, dodajemy pieczarki i smażymy do momentu, aż wszystko będzie miękkie. Doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem. Odstawiamy do ostygnięcia. Żółty ser ścieramy na tarce (ja zrobiłam to na grubych oczkach).Do cebulki można dodać przeróżne dodatki. Pokrojoną w kostkę szynkę, oliwki, suszone pomidory, paprykę i wiele, wiele innych. Tutaj wszystko jest dozwolone wedle smaku i gustu. Ja na pewno powtórzę jeszcze nie raz ten przepis, ale z nieco zmodyfikowanym farszem.Wyrośnięte ciasto dzielimy na 10 w miarę równych części, a każdą z nich wałkujemy lub rozpłaszczamy w okrąg. Środek możemy delikatnie ucisnąć, ale niekoniecznie. W tym miejscu układamy po trochu żółtego sera i jakieś 3 kopiaste łyżeczki nadzienia. Tak przygotowane bułeczki odstawiamy jeszcze na 10-15 min. do podrośnięcia, a następnie pieczemy w 200 stopniach Celsjusza przez ok. 20-25 min.
Będziemy potrzebować:400 g mąki pszennej40 g świeżych drożdży3 łyżeczki cukru3/4 szklanki mleka2 jajka1 łyżeczka soli5 łyżek masła3 spore cebule (lub 4 małe)kilka pieczarek (ja miałam 10 szt.)przyprawy: sól, pieprz, 1,5 łyżeczki suszonego majerankużółty ser (ok. 150 g)olej do smażeniaDrożdże umieszczamy w miseczce (nie bardzo małej, bo mój zaczyn prawie wykipiał), dodajemy cukier, 3 łyżki mąki i 4 łyżki ciepłego mleka. Odstawiamy w ciepłe miejsce. Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy sól, rozczyn, masło rozpuszczone w reszcie mleka i roztrzepane widelcem jajka. Zagniatamy do momentu uzyskania jednolitej i gładkiej masy. Ciasto łatwo się wyrabia. Jest niezwykle delikatne i elastyczne, przez co nie ma z nim najmniejszych problemów. Bardzo szybko zaczyna odchodzić od ręki, ale można pougniatać je chwilę dłużej (ja tak zrobiłam). Następnie odkładami je z powrotem do miski, przykrywamy do wyrośnięcia i odstawiamy do wyrośnięcia (również najlepiej w ciepłe miejsce).Kiedy ciasto rośnie przygotowujemy cebulkę. Kroimy ją w kostkę nieprzesadzając z dokładnością, bo po co? Pieczarki kroimy z półplasterki (można drobniej, ja po prostu lubię, gdy widać ich pierwotny kształt). W garnku z grubym dnem rozgrzewamy ok. 2 łyżek oleju i wrzucamy cebulkę. Gdy będzie już szklista i nieco zmięknie, dodajemy pieczarki i smażymy do momentu, aż wszystko będzie miękkie. Doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem. Odstawiamy do ostygnięcia. Żółty ser ścieramy na tarce (ja zrobiłam to na grubych oczkach).Do cebulki można dodać przeróżne dodatki. Pokrojoną w kostkę szynkę, oliwki, suszone pomidory, paprykę i wiele, wiele innych. Tutaj wszystko jest dozwolone wedle smaku i gustu. Ja na pewno powtórzę jeszcze nie raz ten przepis, ale z nieco zmodyfikowanym farszem.Wyrośnięte ciasto dzielimy na 10 w miarę równych części, a każdą z nich wałkujemy lub rozpłaszczamy w okrąg. Środek możemy delikatnie ucisnąć, ale niekoniecznie. W tym miejscu układamy po trochu żółtego sera i jakieś 3 kopiaste łyżeczki nadzienia. Tak przygotowane bułeczki odstawiamy jeszcze na 10-15 min. do podrośnięcia, a następnie pieczemy w 200 stopniach Celsjusza przez ok. 20-25 min. Smacznego!PS. Cebularze zniknęły błyskawicznie. Nie ma już ani okruszka. Świeże i jeszcze cieplutkie są oczywiście najlepsze, ale i na zimno bardzo nam smakowały. Mój P. zajadał się nimi z dodatkiem ziołowo-czosnkowego keczupu. Pycha :)
Smacznego!PS. Cebularze zniknęły błyskawicznie. Nie ma już ani okruszka. Świeże i jeszcze cieplutkie są oczywiście najlepsze, ale i na zimno bardzo nam smakowały. Mój P. zajadał się nimi z dodatkiem ziołowo-czosnkowego keczupu. Pycha :)