Wykonanie
Bardzo lubię
zioła prowansalskie. Nie wiem jak u was ale ja takie
zioła robię sama. Dłużej utrzymuje się ich aromat, poza tym uważam, że w smaku też są lepsze i wyraźniejsze.Mieszankę
ziół stosuję do różnych dań (zup, sałatek,
sosów). Ostatnio zasmakowała mi
mozzarella na kanapce posypana owymi
ziołami z dodatkiem listków
rukoli. Mniam!

Wujek google
mówi, że
zioła prowansalskie wywodzą się z Francji, dokładniej z rejonu Prowansji, stąd też ich nazwa.Zauważyłam jednak, że
zioła prowansalskie różnych firm różnią się składem. Te prawdziwe w swoim składzie maja
bazylię,
rozmaryn,
szałwię lekarską,
tymianek,
miętę pieprzową,
oregano, cząber oraz
majeranek. "Sklepowe" czasem mają dodatek lawendy, zdarza się też i
soli(!)Ale po co kupować mieszankę w sklepie, gdzie tak naprawdę nie wiemy ile czego jest w tej małej torebeczce. Bardzo prosto jest zrobić sobie swoje
zioła. Nie musimy
mieć wtedy w szafce kilku torebeczek różnych przypraw i samej mieszaki i niewiadomym pochodzeniu. Wystarczy jeden słoiczek i już.Ja po kolei mieliłam każdą
przyprawę w młynku i przesypywałam do słoiczka.
Potem wszystko razem połączyć i gotowe, pyszne i aromatyczne. Kilka dni pachniało w moim domu
przyprawami.Dodam, że
bazylia,
szałwia,
tymianek,
mięta i
oregano pochodziło z mojego ogródka. Wystarczy zerwać, ususzyć (potrzeba na to tylko kilku dni) i gotowe.
Rozmaryn - ma bardzo szerokie zastosowanie, choć wszystko zależy od formy podania (
nalewka, napar, kompres, olejek). Ostatnio doczytałam, że
rozmaryn w postaci
olejku pomaga zredukować cellulit (ciekawe czy to prawda).Łagodzi
bóle głowy, podnosi ciśnienie, pobudza pracę gruczołów nadnerczy, poprawia nastrój, działa rozgrzewająco (stosowany jest w przypadku przeziębienia). Jeśli zastosujemy
rozmaryn w postaci naparu możemy pozbyć się niestrawności. Na koniec co najważniejsze dla kobiet
zioło to jest bardzo silnym przeciwutleniaczem czyli spowalnia działanie wolnych rodników.
Bazylia - działa łagodząco, pobudza apetyt, działa rozkurczowo i wiatropędnie, zapobiega wzdęciom, wzmacnia układ pokarmowy, przyspiesza procesy trawienne, oczyszcza nerki. Jest bogata w wit. A, C oraz B5.
Bazylia przyspiesza nasz metabolizm, czyli wspomaga odchudzanie :)Ma bardzo dobry wpływ na układ nerwowy. Działa przeciwdepresyjnie, zmniejsza nadpobudliwość oraz pomaga zwalczyć bezsenność. Dodatkowo
bazylia poprawia pamięć i wyostrza zmysły.Kiedyś miałam ogromne problemy z trądzikiem. Dowiedziałam się, że tonik z
bazylii pomaga w walce z wypryskami. Ku mojemu zdziwieniu zadziałało. Jak zrobić tonik (TUTAJ)
Szałwia lekarska - nie znam osoby, która nie słyszałaby o leczniczych właściwościach
szałwii. Działa przeciwzapalnie, ściągająco, przeciwbakteryjnie, grzybobójczo, antyseptycznie. Stosuje się ją w stanach zapalnych jamy ustnej, gardła. Pomaga na niestrawność, ułatwia trawienie. Dodatkowo ma działanie tonizujące, uspokajające, moczopędne. Stosowana jest przez osoby z nadmierną potliwością.
Tymianek -
zioła te stosowane są w różnej formie (
syropy, napary, kosmetyki itp.). Jak większość
ziół ułatwia procesy trawienne. Dzięki niemu możemy zwalczyć kaszel, grypę, gardło, anginę. Działa rozgrzewająco i pobudza wydzielanie się śluzu w płucach i jest pomocny przy zatwardzeniach. Zapobiega zakażeniom wirusowym, grzybiczym i bakteryjnym.Dodatkowo
tymianek ma szerokie zastosowanie kulinarne.
Mięta pieprzowa - Stosowana od wieków. Pamiętam, gdy w dzieciństwie miałam problemy żołądkowe, babcia spieszyła z zaparzoną
miętą, której zapach rozchodził się po całym domu. Wiele osób jej nie lubi, jednak ja nie wyobrażam sobie bez niej życia. Do dnia dzisiejszego lubię usiąść w fotelu z
kubkiem niezbyt gorącej
mięty i sączyć ją powoli. Tak więc
mięta ma zastosowanie kulinarne jak i lecznicze. W
sumie to tak jak większość
ziół.Działa wiatropędnie, napotnie i przeciwskurczowo i wzmacniająco. Pomaga w trawieniu, łagodzi użądlenia, wzdęcia, choroby gardła i zatok. Zielarze uważają, że pomaga w chorobie lokomocyjnej, gdy dłużej zastanawiam się nad ty dochodzę do wniosku, że rzeczywiście tak jest. Osobiście choroba lokomocyjna towarzyszy mi zawsze w dalekiej podróży. Pomagają mi
miętuski :)
Oregano - nazywane lebiodką. Jest to gatunek z rodziny
mięty, do której jest podobne. Nie każdy wie, jaki potencjał kryje w sobie to ziele. Jest to lek na jelita, żołądek i dolegliwości układu oddechowego. Łagodzi rany, podrażnienia i choroby skóry. Działa dobrze na wrzody żołądkowe oraz wątrobę. Pobudza apetyt, pomaga na problemy z
kaszlem, gdyż ma działanie wykrztuśne. Dodatkowo pomoże nam na bezsenne noce i reumatyzm.W kuchni - ja osobiście, nie wyobrażam sobie domowej pizzy bez
oregano. Używam go zarówno do samej pizzy, jak i
sosów.

Cząber - osobiście nie znałam i nie stosowałam nigdy wcześniej tego
zioła. Dopiero gdy zainteresowałam się
ziołami prowansalskimi odkryłam jego właściwości. Uznawany jest za afrodyzjak. Wyróżnia się cząber letni i zimowy. Uznawany za środek antyseptyczny, dezynfekujący, łagodzący biegunki. Pomaga przy niestrawnościach i wzdęciach. Nie bez przyczyny dodaje się go do ciężkostrawnych dań, m.in. z dodatkiem
fasoli.
Majeranek - stosowany przy leczeniu obrzęków, zatruć, drgawek. Dodawany do
herbaty by leczyć katar,
bóle głowy, oczyścić zatoki i uspokoić. Łagodzi nawet
bóle brzucha,
mięśni oraz poprawia krążenie. Działą przeciwutleniająco.