Wykonanie
Witam kochani. Dzisiaj dalszy ciąg karnawałowych wypieków. Tym razem zachęcam do przepisu z dodatkiem
ziemniaków i
mąki ziemniaczanej. Pączki smakują wybornie i zachowują świeżość na długo. Wiem, bo schowałam jednego przed pożądliwym wzrokiem domowników, przed którym nie da się nic zataić. Pączki przygotowałam, jak zwykle na dwa sposoby - z głębokiego tłuszczu i z piekarnika. Bardzo polecam!


Składniki60 dag
mąki pszennej uniwersalnej przesianej30 dag
ziemniaków ugotowanych (5-6 niedużych mączystych, jak na kopytka)1/2 szklanki
mąki ziemniaczanej (125 ml)1/2 szklanki lub nieco więcej drobnego
cukru3
żółtka1
jajo150 g
masła lub
margaryny (2/3 typowej paczki)3-4 łyżki
spirytusuaromat ( u mnie
cukier wanilinowy)szklanka (200-250 ml) ciepłego
mlekaokoło 4 dag świeżych
drożdżyszczypta
soliDo smażenia:około 1,2 kilograma
smalcu lub 1,2 L
oleju do smażeniaMasa serowa do nadziewania pączków, drożdżówek,
strucli, rogalikówokoło 30 dag
twarogu półtłustego2
żółtka1/4 szklanki
cukru pudruPrzygotowanie : Wszystkie składniki miksuję na gładką masę. To rodzaj masy do stosowania przy pieczeniu lub smażeniu.W przypadku nadziewania na zimno po upieczeniu polecam zmiksować
serek ricottę lub
mascarpone z
cukrem pudrem bez
żółtek.Przygotowanie pączkówW przesianej
mące pszennej robię dołek. Wrzucam pokruszone
drożdże. Posypuję je łyżką
cukru i polewam niewielką ilością ciepłego
mleka. Czekam aż podrosną, co poznać po wypukłej piance.Kiedy
drożdże rosną (tak powstaje zaczyn, który
mozecie przygotować osobno w garnuszku) miksuję blenderem pozostałe składniki oprócz
mąki ziemniaczanej, ale możecie zblendować wszystko naraz - miękkie
masło, dobrze odparowane
ziemniaki,
żółtka,
jajo, pozostały
cukier, aromat,
spirytus i szczyptę
soli. Do jednolitej masy dodaję
mąkę ziemniaczaną i znowu krótko miksuję.Łącze masę z
mąką, zaczynem i
mlekiem. Całość można wyrobić robotem grubymi
łopatkami lub ręcznie - w razie potrzeby można dodać
mąki pszennej lub
mleka. Ciasto powinno być gęste, ale jednocześnie miękkie. Dobrze wyrobione ciasto odstaje od dłoni lub
łopatek. Posypuje szczyptą
mąki, przykrywam talerzem i odstawiam ciasto w ciepłe miejsce, na przykład niedaleko grzejnika na godzinę lub dwie.Wyrośnięte ciasto krótko przerabiam i wałkuję na placki o grubości 1,5-2 cm. Wykrawam szklanką kółka, na których układam nadzienie (oprócz
sera dobrze sprawdzają się
powidła śliwkowe). Zaklejam dobrze ciasto i formuję nieco spłaszczone kuleczki. Pączki rosną jeszcze około 30 minut. Po tym czasie, możecie je spłaszczyć, przyciskając do nich od góry, delikatnie deseczkę, jeśli chcecie. żeby były podobne do pączków z
cukierni.Temperaturę tłuszczu podgrzewanego można ocenić łatwo, wrzucając doń kawałek
ciasta drożdżowego. Jeśli wypłynie zaraz i nie ściemnieje w kilka sekund - to znak, że można smażyć pączki. Jeśli macie termometr to 180 stopni C. jest optymalną temperaturą do smażenia
ciastek.Z tego samego ciasta piekę pączki w piekarniku około 25-30 minut w temp. 185-190 stopni C (zależy od tego, jak je duże uformujecie - malutkie pieczemy około 18-20 minut). Przed włożeniem pączki smaruję roztrzepanym
białkiem, żeby się ładnie zrumieniły.Pączki z piekarnika są najsmaczniejsze tego samego dnia po upieczeniu, ale jak je polejecie cieniutko lukrem będą pyszne jeszcze przez choćby tydzień. Pączki z głębokiego tłuszczu- tym wystarczy mgiełka
cukru pudru - po prostu rozpływają się w ustach.Życzę smakowitych wypiekówPozdrawiam serdecznie Weronika