Wykonanie

Rozpływające się w ustach kruche ciasto z
malinowo-
jogurtowym kremem, wysadzonym klejnotami natury -
jagodami,
poziomkami i
malinami. W takich momentach, delektując się, zapominamy o wszystkich troskach, oddając się ferii niesamowitych smaków. Leśne babeczki to
absolutny hit na przyjęciu, czy też ot tak - na nudne popołudnie - niezapomniana chwila szczęścia przy kapce
wina, czy filiżance
kawy.Ciasto jest banalnie proste i krótko wyrabiane, jak to bywa z kruchym
ciastem, bo właśnie wtedy jest najlepsze i co najważniejsze, nie potrzebuje żadnych polepszaczy. Prawdziwy kruszon spulchnia masełko, więc po co dosypywać doń
proszek do pieczenia - wywoływacz zgagi - zupełnie niepotrzebne. Pod wpływem temperatury, podobnie się rzecz ma w cieście francuskim, masełko niesie warstwy do góry, czyniąc ciasto pulchnym i bardzo smacznym.Składniki na kruche ciasto(porcja na około 16 tartaletek lub około 30 mniejszych babeczek)3
żółtka1/2 szklanki
cukru i ani trochę więcej (
słodyczy dopełnia wypełnienie)250 gram
masłapół kg
mąki1 łyżka
śmietany (dla ułatwienia połączenia składników - jeśli ciasto łatwo się wyrobi, można pominąć dodatek
śmietany)starta
skórka z cytryny (tylko wierzchnia żółta skórka)szczypta
soliPrzygotowanie ciasta kruchegoWszystkie składniki mieszamy ręką, bez miażdżenia
masła. Powinno się je tylko delikatnie rozdrabniać w popularną kruszonkę . Na koniec zlepiamy w kulę i owinięte w folię, wkładamy do lodówki minimum na pół godziny. Foremek na babeczki niczym nie smarujemy, bo ciasto po upieczeniu, jak jeszcze ciepłe, przy opukaniu o deskę, wychodzi z foremek bez problemu. Nie wałkuje ciasta, by nie dodawać kolejnych zbędnych w proporcji w częściach
mąki. Wałkowane placki i nakładane na foremki to, jak dla mnie, syzyfowa praca, gdzie i tak, każdą babeczkę trzeba poprawić, by nie straciła odpowiedniego wyglądu. Górny obwód znajduje się w takim przypadku zbyt nisko, by babeczka miała szanse ładnie wyglądać. Zagarniam kulkę ciasta do foremki. Zaczynam od dna, po boki, formuję kciukami i ścinam machnięciem dłoni, nadmiar ciasta z ich krawędzi. Babeczki trafiają do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni C. na około 20 minut (w moim piekarniku babeczki pieką się na jasnozłoty kolor 18 minut). Umyte
owoce układamy na kremie
malinowo-
jogurtowym i możemy ucztować. Opcja, że chociaż kilka sztuk przepysznych leśnych babeczek, zostanie do jutra jest raczej niemożliwa. Chyba że, zrobicie ich więcej... Namawiam, dopóki lato trwa...Przepis na krem
malinowo-
jogurtowy700-800 ml
naturalnego jogurtu2 spore szklanki umytych
malin ( część ładniejszych zostawiamy do dekoracji)2 spore łyżki
cukru pudru (najpierw dodaje jedną a drugą w razie, gdy krem nie jest odpowiedni na słodkość)4-5 solidnych łyżeczek
żelatynyPrzygotowanie kremu
malinowo-
jogurtowego i leśnych babeczek
Maliny miksuję w maszynie do koktajli. Wylewam na sito mus malinowy i przecieram (na tym etapie można już zrobić odjazdowy
sorbet malinowy), by pozbyć się z
owoców dość twardych pestek. Około 100 ml soku (Ach cóż to za wspaniały smak i kolor! - przekonaj się ile skarbów mają dla Ciebie
maliny) dodałam do
żelatyny, którą wcześniej rozkleiłam w małej ilości zimnej
wody. Po czym naczynie z
żelatyną wstawiłam do rondelka z ciepłą
wodą, by ją idealnie rozpuścić i
mieć ją w pogotowiu. Do maszyny trafiają tym razem dwa duże
kubki jogurtu naturalnego,
cukier puder i mus malinowy. Wszystko bezpiecznie miksuję pod przykryciem (to znaczy wyręcza mnie tutaj całkowicie koktajlówka (wolę ją od blendera, bo ma solidniejsze przykrycie). Po chwili, wlewam do szklanki z rozpuszczoną
żelatyną, część musu
jogurtowo-
malinowego, energicznie mieszam i wlewam do całości. Znowu chwilę miksuję i gotowe - tą metodą masz gwarancję, że krem będzie aksamitny i bez grudek). Wlewam masę
malinowo-
jogurtową do miski i wstawiam do lodówki, cały czas kontrolując moment ścięcia. Długotrwały pobyt w lodówce sprawi, że krem stężeje za bardzo i
owoce do dekoracji, nie będą się jej dobrze trzymać. Posłużyłam się szprycą, ale w początkowej fazie gęstnienia, można wkładać krem zwyczajnie łyżką stołową. Umyte
owoce -
jagody,
maliny,
poziomki, układamy na kremie
malinowo-
jogurtowym i możemy ucztować. Dla poszukiwaczy smaków i nie bojących się kalorii - niesamowity przepis na babeczki z makowym puchem,
bitą śmietaną i
owocami . Babeczki Leśne runo, można zastąpić kremem z
bitej śmietany, lecz wówczas, trzeba się liczyć z tym, że zamiast kilku łakoci, trzeba będzie się zadowolić niewielką ich ilością, z uwagi na masę kalorii. Opcja, że chociaż kilka sztuk przepysznych leśnych babeczek, zostanie do jutra jest raczej niemożliwa. Chyba że, zrobicie ich więcej... Namawiam, dopóki lato trwa...Zobacz, jak robię Leśne babeczki na filmie