Wykonanie
Ostatnio bardzo często piekę ciasta
czekoladowe... Chyba się powoli do nich przekonuję :DTo jest ciekawe w smaku. Z jednej strony - dużo
czekolady, delikatnie przebijają się
banany, ale ma też posmak piernikowy. Robi się je dość szybko (przygotowanie ciasta to jakieś 20 minut), co też jest zaletą. Zwłaszcza, że ostatnio mam 'napady' pieczenia. Ni stąd, ni z owąd, stwierdzam, że coś bym upiekła i sprawdzam po szafkach czy aby składników wystarczy. Tym razem miałam przeboje z
cukrem - nie słodzę
herbaty, więc poza pieczeniem, nie potrzebuję. No. Także miałam pół szklanki brązowego i puder. Dałam radę :DPrzepis- 2 szklanki
cukru,- 2 szklanki
mąki,- 10 łyżek
kakao (i 1 dodatkowa do polewy),- 2 łyżeczki
cynamonu,- szczypta
soli,- łyżeczka
sody,- 1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia,- 4 dojrzałe
banany,- 2
jajka,- 0,5 szklanki ciepłej
wody,- szklanka
mleka,- 0,5 szklanki
oleju,- 1,5 tabliczki
gorzkiej czekolady,- 50 g
margaryny.
Banany zmiksować blenderem, dodać do nich płynne składniki. W dużej misce połączyć składniki suche. Połączyć wszystko ze sobą i wymieszać łyżką. Wylać na blaszkę (najpierw natłuszczoną i obsypaną
mąką krupczatką - dzięki temu mi się nie przykleja/ładnie się kroi). Piec w temp. 180 stopni przez ok 40 minut.
Margarynę roztopić z odrobiną
cukru pudru, kiedy się rozpuści, dodać
kakao i wymieszać. Uważajcie, żeby nie zagotować ;) Dodać
czekoladę, mieszać aż sie roztopi - polać wyjęte z piekarnika, lekko ostudzone ciasto :)