Wykonanie
Wprawdzie
sera u mnie nie za wiele, nie to co u Doroty ale no cóż nie miałam więcej. A, że akurat był do wykorzystania skusiłam się na te oto słodkości. W smaku bardzo dobre ( szkoda, ze nie miałam więcej owego
sera ale no cóż..... ) z większą ilością na pewno smakowało by jeszcze lepiej. Ciasta wychodzi dość sporo. Na około 30 babeczek. Część zrobiłam z
dżemem śliwkowo-
czekoladowym mmm...niebo w gębie. Przepis z bloga Moje wypieki.
Składniki :2,5 szklanki
mąki1/2-3/4 szklanki
cukru ( dałam 1/2 )szczypta
soli2 płaskie łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
cukru waniliowego ( niekoniecznie ale ja dodałam )100 g rozpuszczonego
masła1 szklanka
mleka ( może być
jogurt ( jeśli gęsty to trzeba będzie dodać jeszcze 1/4 szklanki ),
maślanka lub
kefir ale na
mleku wychodzą najlepsze )2
jajkaMasa serowa :
ser twarogowy 250 g ( jak na sernik, czytałam u Doroty, że może być Quark )
żółtkocukier waniliowy ( dałam około 2 łyżeczek )
Ser mieszamy razem z
żółtkiem i
cukrem waniliowym. Odstawiamy.W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki. W drugiej mokre. Zawartość obydwu misek łączymy za pomocą łyżki lub szpatułki tylko do połączenia składników.Do foremek nakładamy ciasto a na to masę
serową. Foremki powinny być wypełnione do 3/4 wysokości.Pieczemy około 20-25 minut w temp. 190°*.* Jest mały problem z pieczeniem. Otóż Dorota podaje temp. 170°C. Jest to zbyt mała temp. aby babeczki się upiekły w ciągu 25 minut. Dlatego musiałam po tym czasie podkręcić do 190° gdzie piekły się prawie jeszcze raz tyle. Dlatego proponuję od razu podwyższyć temp. i pilnować , żeby od góry się zbyt mocno nie przypiekły, chociaż u mnie słabo się zarumieniły.Smacznego :)