Chociaż za chałwą nie przepadam, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to najlepsze ciasto jakie pojawiło się na blogu. Żadne nam tak nie smakowało i nie miało takiego "wzięcia". Biszkopty nasączone kawą i likierem oraz niezwykle puszysty krem chałwowy to cudowne połączenie. W piękny niedzielny poranek zapraszam na kawałeczek i polecam, zwłaszcza na rodzinne spotkania- na pewno zachwycicie nim gości.Składniki: (forma 24*24 cm)32 sztuki okrągłych biszkoptów1/2 tabliczki mlecznej czekolady1 szklanka kawy rozpuszczalnej z cukrem1/3 szklanki likieru kawowego na ciasto:3 jajka1 łyżka oleju rzepakowego1 i 1/2 opakowania budyniu czekoladowego1 łyżeczka mąki pszennej1 łyżeczka proszku do pieczenia3 łyżki cukruBiałka ubić z cukrem na pianę.Ubijając dodać żółtka. Dodać olej, budynie i mąkę z proszkiem. Delikatnie wymieszać. Upiec w 170*C. na krem:3 szklanki mleka2 opakowania budyniu waniliowego3 łyżki cukru200 g masła300 g chałwy waniliowejZ cukru, mleka i proszku budyniowego ugotować budyń i wystudzić. Masło utrzeć z budyniem na krem. Chałwę rozdrobnić i dodać do kremu podczas ucierania.Ciasto nasączyć kawą wymieszaną z likierem. Rozsmarować połowę kremu. Ułożyć połowę biszkoptów namoczonych w kawie z likierem. Wyłożyć resztę kremu, a na wierzch pozostałę namoczone biszkopty. Posypać startą czekoladą.A o to drugie podejście do chałwowca, tym razem biszkopt w środku zamiast biszkoptów: