Wykonanie
Przepis na zupę
serową znalazłam kiedyś w gazecie, ale znacznie różnił się od tego, który za chwilę Wam przedstawię. Jest to ulubiona zupa mojego
Męża (teraz trochę konkuruje z
porowo-ziemniaczaną :) ). Robi się ją niezwykle szybko, z wykorzystaniem standardowych składników każdej lodówki. Najlepiej smakuje na pozostałości niedzielnego rosołu, ale
kostka rosołowa także całkiem nieźle się sprawdza. W ostateczności, kiedy nie mam ani rosołu, ani kostki, dodaję po prostu więcej
vegety :) I jeszcze jedno - najlepiej smakuje z kluskami kładzionymi (niebawem dodam przepis) lub z grzankami . Dziś użyłam zwykłego
makaronu i
powiem Wam, że też jest pyszna. Dosyć tego gadania. Proszę Państwa, gotujemy!

Składniki:- pozostałość niedzielnego rosołu (każda ilość jest na wagę złota; może być 1
kostka rosołowa),- 1
por (biała i jasnozielona część),- 1 niewielka
marchew,- 100 g
serka topionego - na średni garnek (dowolny smak, oprócz
paprykowego czy
grzybowego; ja użyłam
cebulowo-
szczypiorkowego i ten jest najlepszy),- łyżka
śmietany,-
mąka do zaprawienia,-
pieprz,
sól, ok. 1/4 łyżeczki
cukru, 1 łyżeczka
bazylii.Zagotowujemy rosół, dodajemy do niego pokrojonego w cienkie plasterki
pora i startą na tarce
marchew. Gotujemy ok. 15 minut, aż
por i
marchew będą miękkie. Dodajemy
serek topiony i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia (
serek można zmiksować blenderem, będzie szybciej). Zaprawiamy
mąką (1 łyżka na 1/2 szklanki
wody), a następnie posypujemy
bazylią i pozostałymi
przyprawami. Czekamy do zagotowania. Zupę wyłączamy, zaprawiamy
śmietaną. W smaku powinna być dość słona (ale oczywiście bez przesady!). Smacznego!