Wykonanie
« Wesołych Świąt
Cynamonowe roladki
drożdżowe ... »Chrupiące klopsiki z
ciecierzycy - prawie falafel (wegański, bezglutenowy)Przygotowywałam niedawno posiłek dla kilku wegetarianek. Pomysł znalazłam u Olgi Smile. Tak, jak klopsiki cieszyły się dużym zainteresowaniem i chętnie podkradali je także mięsożercy, tak sos okazał się kompletną klapą. Zamiast fajnego,
pomidorowego sosu, miałam
marchewkowo-
pietruszkowe purée, jak ze słoiczka dla dzieci. Nawet duża ilość przypraw nie pomogła. Ale to nic, klopsiki były ważniejsze, a te wyszły bardzo smaczne, więc postanowiłam je powtórzyć :) Za pierwszym razem smażyłam w mniejszej ilości tłuszczu, lekko oprószone
mąką, płaskie właściwie mini-kotleciki. Teraz postawiłam na małe, w miarę okrągłe klopsiki. Wyszły bardzo chrupiące z zewnątrz, miękkie w środku, lekko pikantne. Niestety dość tłuste, ale pyszne. Dlaczego to tylko prawie falafel? Bo z tego, co wiem, falafel nie powinien być z
ciecierzycy z puszki, a więc dochodzi moczenie i gotowanie, co jest czasochłonne. I chyba nie dodaje się już do niego
mąki. Ale może się mylę?

składniki na ok. 50 klopsików:- 2 puszki
ciecierzycy (800g, bez zalewy 480g)- 3
cebule- 5 ząbków
czosnku- 1 łyżeczka świeżo mielonego
pieprzu- 1 łyżeczka
soli- 1 łyżeczka ostrej mielonej
papryki- 1 łyżeczka słodkiej mielonej
papryki- 1 łyżeczka suszonej, sproszkowanej papryczki
cayenne- sok z 1
cytryny (ok. 5 łyżeczek)- 1 pęczek
natki pietruszki- 4-5* czubatych łyżek
mąki z
ciecierzycy (besan)- 1 łyżeczka
sody oczyszczonej-
olej do smażenia
Ciecierzycę odsączyć z zalewy, opłukać i zmiksować. Najwygodniej tzw. żyrafą.
Cebulę i
czosnek obrać,
cebulę pokroić w ćwiartki (lub ósemki, jeśli jest duża), dodać do do zmiksowanej
ciecierzycy razem z
przyprawami i
sokiem z cytryny. Dokładnie razem zmiksować.Wsypać
mąkę i
sodę oraz posiekaną
pietruszkę, dokładnie wymieszać.Rozgrzać
olej (ja to zrobiłam w woku) tyle, żeby dało się w nim zanurzyć na raz pół klopsika.Nakładać po 1 łyżeczce masy (ja formowałam 2 łyżeczkami coś na kształt kuleczek), smażyć z obu stron do zrumienienia.Dokładnie odsączyć na papierowych ręczniczkach.*ja dodałam najpierw 4 i cała pierwsza partia mi się... rozpłynęła. Dodałam jeszcze jedną łyżkę
mąki i resztę już bez problemu usmażyłam.Można jeść same, z sosem, jako przekąskę lub jako dodatek do
mięs z surówką. Świetnie też nadają się do jedzenia z surówką zawinięte w
pitę. Polecam również na zimno.

źródło: Olga Smile (z moimi modyfikacjami)wtorek, 06 stycznia 2015, adrijahpoleć znajomemu »
śledź komentarze (rss) »Podoba Ci się mój blog? Polub go na Facebooku .Przygotowałeś moje danie? Koniecznie pochwal się tym w komentarzu :)Dziękuję :)A wiesz, że za zdjęcia dań przygotowanych na podstawie przepisów z mojego bloga co miesiąc możesz wygrać nagrody niespodzianki? Sprawdź .TrackBackKomentarze