Wykonanie
Sezon
dyniowy w tym roku rozpoczęłam na wytrawnie - zupą z poprzedniego wpisu.
Pora więc na coś słodkiego - wiadomo bowiem przecież, że
dynia do wypieków nadaje się znakomicie. Z racji neutralnego smaku jest świetną bazą do wszelakich wariacji
smakowych, nadaje
ciastom cudownej wilgotności i ślicznego,
słonecznego koloru (choć to ostatnie zależy od użytej odmiany). Lista
dyniowych wypieków na ten sezon jest długa, i
będę ją wcielać w życie, dopóki
dynia zupełnie nam się nie znudzi, albo po prostu nie skończy. Na pierwszy ogień poszło coś, czego jeszcze nie próbowałam, a co intrygowało mnie od dawna.Sernik
dyniowy piekłam, i był pyszny. Cudownie wilgotny, kremowy, w ogóle bajeczny. I teraz padło pytanie: czy da się zrobić sernik z
dynią na zimno...? Hmm... Długo szukałam jakiejś inspiracji. Chciałam, żeby był smaczny, nie przesadnie
dyniowy, pachnący
cynamonem, słodki, kremowy i delikatny. W końcu na blogu A family feast znalazłam coś, co mniej więcej odpowiadało moim wyobrażeniom. Okazało się jednak, że łatwo nie będzie...W oryginale na liście składników znajduje się sugar free cheesecake-flavored instatnt
pudding . Hmm... Czyli że budyniowy proszek o smaku sernika bez
cukru, prawda? Pomijając fakt, że w Danii takich cudów nie ma, to się zastanawiam, czy jakbym dała coś takiego do sernika bez pieczenia, to nie smakowałby mąką? Czy może amerykańskie
puddingi nie mają w składzie mąki? Nie wiem. I pewnie przez jakiś czas jeszcze się nie dowiem. Stwierdziłam zatem, że najprościej będzie to zastąpić
żelatyną. Dałam dziesięć listków, i myślałam, że mam sernik z głowy.Jakieś było moje zdziwienie, gdy następnego dnia okazało się, że wszystko nadal pływa! Masa, owszem, była bardzo rzadka, ale żeby aż tak...? Niewiele myśląc, rozpuściłam kolejnych dziesięć listków, wylałam masę z tortownicy, wymieszałam z
żelatyną, wlałam z powrotem - i do lodówki. Uff... Udało się. Sernik pięknie się ściął, i o dziwo, nie smakuje
żelatyną ani trochę. Jest bardzo delikatny, raczej słodki, z mocno wyczuwalnym smakiem dyni, przełamanym
przyprawami. Smakuje naprawdę dobrze - o ile nie macie nic przeciwko dyni. Jeśli jesteście jej fanami - to jest sernik dla Was!Wkrótce okazało się, że nie tylko ja miałam przygodę z tym przepisem. Ania też zapragnęła sernika z
dynią na zimno, i znalazła inspirację na tym samym blogu. Jej ciasto jednak skończyło zupełnie inaczej niż moje... Jak? Koniecznie do niej zajrzyjcie!

Składniki:(na tortownicę o średnicy 22 cm)spód:115 g
ciastek digestive55 g
masła1/2 łyżeczki
cynamonumasa serowa:400 g
serka kremowego250 ml
śmietany kremówki (38%)500 g puree z dyni370 g
mleka skondensowanego słodzonego1 łyżeczka
cynamonu1/2 łyżeczki mielonego
imbiru1/2 łyżeczki
gałki muszkatołowej1/2 łyżeczki mielonych
goździków150 g płynnego
miodu20 listków
żelatynydodatkowo:100 ml
śmietany kremówki (38%)1 łyżeczka
cukru waniliowegoCiastka pokruszyć na miazgę, wymieszać z
cynamonem. Dodać rozpuszczone i przestudzone
masło, dokładnie wymieszać.Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Wsypać masę
ciasteczkową, ugnieść na dnie dłonią lub łyżką. Wstawić do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, odcisnąć i rozpuścić na parze lub w garnuszku na bardzo małym ogniu. Przestudzić.Pozostałe składniki:
serek, kremówkę, puree,
mleko skondensowane,
miód i
przyprawy dokładnie razem zmiksować. Dodać kilka łyżek masy do
żelatyny, wymieszać, przelać całość do miski z
serem. Dokładnie zmiksować, przelać do tortownicy.Schłodzić w lodówce przez całą noc.Przed podaniem udekorować ubitą kremówką.Smacznego!

A ponieważ chyba wszyscy pieką teraz
dyniowe serniki, niedługo i takiego możecie się u mnie spodziewać. Jeszcze się nie zdecydowałam na konkretny przepis - tyle ich jest, że można zwariować. Co jeden to lepszy! Może Wy podsuniecie jakieś pomysły...?