Wykonanie
Sezon
dyniowy w naszym domu otworzyła zupa, którą - jak większość potraw lubianych przeze mnie - robi się błyskawicznie.spory kawał dyni pokrojonej w drobną kostkę,3
marchewki pokrojone w cienkie talarki,1 posiekana drobno
cebula,4 małe ząbki
czosnku pokrojone w cienkie talarki,1 puszka
białej fasoli,1 puszka
pomidorów,1 łyżka
oleju rzepakowego,1 łyżka pikantnego
ketchupu,1
listek laurowy,
sól,
pieprz,
cukier trzcinowy,
garam masala - według uznania,gałązka
oregano do ozdoby:-)wrzątek.W garnku, w którym zupa będzie się gotować, na rozgrzanym
oleju podsmażam
cebulę i
czosnek, które posypuję
solą i
cukrem - w ilości intuicyjnej:-)Kiedy zrobią się złotawe, to znaczy, że czas wrzucić
marchewkę i
dynię, wymieszać, zmniejszyć ogień, wlać tyle gorącej
wody, żeby warzywa z niej wystawały, wrzucić
listek laurowy,
sól,
pieprz, trochę
garam masali i dusić przez chwilę pod przykryciem.
Dynia dość szybko robi się miękka, więc trzeba do garnka zaglądać od czasu do czasu nie tylko, żeby pomieszać zupę, ale także sprawdzić, czy aby
dynia się nie rozciapciała.Do takiej już nie twardej, ale jeszcze nie miękkiej mieszanki dyni i
marchewki wrzucam
fasolkę i
pomidory (pokrojone w kawałki) wraz z zalewą i łyżką pikantnego
ketchupu.

Całość, po chwili gotowania i dosmaczania - żeby osiągnąć smak słodkawo-pikantny warto poeksperymentować z ilością
garam masali, staje się zawiesistą, ale jednocześnie lekką i orzeźwiającą zupą, którą można jeść i jeść, i jeść...Przepis bierze udział w akcji: