Wykonanie
Miałam dzisiaj ochotę na coś zielonego i to nie tylko w znaczeniu roślinnym, ale i kolorystycznym. Tęsknię za wiosną pachnącą majem, za świeżymi warzywami, za słońcem... Jeszcze trochę
będę musiała poczekać, więc
póki co wyczarowuję wiosnę w kuchni, eksperymentując z zielonymi warzywami :-)1 opakowanie 150 g
świeżego szpinaku (np. Green Factory),1 spory
por,2 ząbki
czosnku,1 łyżka klarowanego
masła,1 puszka
soczewicy,
sól,
cukier trzcinowy,
liść laurowy, 3 ziarenka
ziela angielskiego, kilka ziarenek
kolendry, świeżo starta
gałka muszkatołowa,
garam masala,
pieprz,
ostra papryka,gorąca
woda.Zaczęłam naturalnie od umycia liści
szpinaku. Przy okazji, wszystkim nieprzekonanym do
szpinaku polecam artykuł, który znalazłam na stronie http://www.poradnikzdrowie.pl .Umyłam także
pora, pozbawiłam go pierwszej warstwy i białą część pokroiłam na "ćwierćpiórka":-)Do garnka, n a rozgrzane
masło, wrzuciłam przeciśnięty przez praskę
czosnek oraz
szpinak. Po chwili, kiedy
szpinak stracił na objętości i lekko zmiękł, ale nie tracąc koloru, dodałam pokrojonego
pora, trochę
soli i odrobinę
cukru trzcinowego.Po jakiś 2-3 minutach duszenia wlałam gorącą
wodę, ale niedużo, tyle, żeby zakryła warzywa. Wrzuciłam
listek laurowy,
ziele angielskie, kilka ziarenek
kolendry.

Po około 10 minutach gotowania na małym ogniu, pod przykryciem, warzywa były miękkie. Wyjęłam
liść laurowy i ziele. Zupę zmiksowałam, a następnie dodałam
soczewicę i całość dosmaczyłam
garam masalą,
gałką muszkatołową,
papryką i
pieprzem.Podałam z
serem kozim typu
camembert.Zdjęcie niestety nie oddaje tej przepięknej zieleni szpinakowej, więc musicie mi wierzyć na słowo, że wyczarowałam wiosnę w swojej kuchni;-)