Wykonanie
Moje początki z roladami były delikatnie mówiąc niezbyt udane. Nie chodziło o smak, a raczej o wygląd. Zupełnie nie przypominały tego, co powinny. Tak też było z tą roladą. Pokazywałam ją już na blogu dokładnie 5 lat temu . Zajrzyjcie w ramach rozweselania. Tym razem w przepisie pominęłam
proszek do pieczenia. Przepis pochodzi z "Kobieta i Życie" chyba sprzed 5 lat.
Składniki:3
jajka2 łyżki
cukru waniliowego (domowego)ok 100 g + 2 łyżki
cukru3 łyżki
mąki pszennej2 płaskie łyżki
mąki ziemniaczanejczubata łyżka
kakao3 łyżeczki
żelatyny20 dag
truskawek2 łyżki
soku z cytryny150 g
śmietany kremówki2 gałązki
mięty2 małe kosteczki
gorzkiej czekolady (nie dałam)Wykonanie:
Białka oddzielić od
żółtek i ubić na sztywno z pięcioma łyżkami
cukru i
cukrem waniliowym. Nie przerywać ubijania i dodawać po jednym
żółtku. Następnie przesiać na ubite
jajka mąki i
kakao. Delikatnie wymieszać. Ciasto rozsmarować na wyłożonej pergaminem blasze o wymiarach 32x39 cm. Piec 12 minut w temperaturze 175 stopni. Gotowy
biszkopt ostrożnie przełożyć na obsypaną
cukrem waniliowym lub pudrem ściereczkę, zdjąć pergamin i zwinąć. Pozostawić zwinięty do ostygnięcia na kratce.
Żelatynę zalać niewielką ilością zimnej
wody w garnuszku. Gdy spęcznieje podgrzać na małym ogniu cały czas mieszając, aż
żelatyna się rozpuści. Odstawić do przestygnięcia na 2 - 3 minut. Około 10 dag
truskawek pokroić w kostkę. Resztę zmiksować z 2 łyżkami
cukru i
sokiem z cytryny.
Śmietankę ubić na sztywno z 2 łyżkami
cukru. Do przestudzonej
żelatyny dodać łyżeczkę zmiksowanych
truskawek. Wymieszać. Stopniowo dodawać pozostałe
truskawki cały czas mieszając. Powoli przelewać
truskawki z
żelatyną do ubijającej się
śmietany. Wymieszać. Odstawić do lodówki do stężenia (ale nie całkowitego!).
Biszkopt rozwinąć a na nim rozsmarować tężejący krem
truskawkowy i posypać
owocami pokrojonym w kostkę. Zwinąć roladę. Włożyć do lodówki na minimum 2 godziny, do całkowitego stężenia. Zmielić 2 łyżki
cukru z listkami
mięty. Oprószyć ciasto i posypać startą
czekoladą.