Wykonanie
Już sama nazwa potrawy "gołąbki" budzi najprzeróżniejsze skojarzenia. Jeśli ktoś wyniósł z domu tradycję ich jedzenia, zapewne tylko ten jeden ich rodzaj będzie mu smakował. Jeśli nie zna gołąbków z rodzinnych obiadów, często kojarzą mu się z ciepławym, miękkim "kluchem" z
białej kapusty, wypełnionym
ryżem "z wkładką" i zatopionym w sosie
pomarańczowego koloru, który ponoć z
pomidorów jest. Smak ulubionych domowych gołąbków poznałam w dzieciństwie, gdy przygotowywał je tata - były soczyste, aromatyczne, pachnące. Uwielbiałam w nich wszystko - pyszną, rumianą
kapustę, delikatne wnętrze i aromatyczny sos, który wsiąkał w
ziemniaki, czy
kaszę. W dorosłym życiu, gdy jeździliśmy do rodziców na niedzielny obiad, zawsze gdy miały być gołąbki, zamawialiśmy pudełko pysznych zawijasów na wynos. A jeszcze wcześniej, pamiętam, jak zabierałam prowiant z domu do akademika. Gołąbki to było ukochane 'wynośne' danie, którym karmiłam
potem współlokatorki i co przystojniejszych sąsiadów z piętra :)

Będąc dzieckiem, byłam przekonana, że w środku są prawdziwe gołębie, bo niby skąd byłaby ta nazwa? Nie wiem jak inne dzieciaki, ale ja nie mogłam zrozumieć dlaczego tata nie nauczył się polować na miejskie gruchające gołębie, by częściej móc przygotowywać z nich to pyszne danie.Dziś wolę posłuchać "Birds" w wykonaniu Bic Runga niż wyobrażać sobie takie polowanie w wykonaniu głowy rodziny :) Posłuchajcie, prawda, że ładnie brzmi? ... klik na strzałeczce...Zdarzyło mi się czasem spróbować "gołąbków" gdzieś w przydrożnej knajpie, barze
mlecznym, czy wiejskiej karczmie. Długo nie mogłam zrozumieć dlaczego nie ma w nim mięsa? dlaczego gołąbki są blade? pełne za miękkiego ryżu? umoczone w okropnym sosie? Jak można tak zepsuć danie, które uwielbiałam??? Nigdy nie zdarzyło mi się jeść gołąbków chociaż zbliżonych do tych doskonałych w smaku, które znałam z domu rodzinnego. A gdy prowadziliśmy pod Kazimierzem Dolnym, w naszej Zaczarowanej Dolinie gospodarstwo agroturystyczne, tatowe gołąbki były wielkim przebojem. Co więksi smakosze potrafili zjeść ich aż sześć na raz!

Danie było dość pracochłonne i stanowiło swego rodzaju rytuał - ostrożne obieranie wielgachnej główki
kapusty z liści w taki sposób, by ich nie uszkodzić, rozkładanie ich na całym blacie kuchennym w kilku czasem warstwach i pozostawianie do zwiędnięcia (zazwyczaj na noc), a
potem wycinanie najtwardszych włókien z liści, doprawianie farszu i pieczołowite zawijanie go w miękkie już, nieco zwiędłe liście. Tatowe gołąbki były we
włoskiej kapuście - jest pyszna - i faszerowane były wyłącznie
mięsem, dobrze doprawionym
mięsem, bez dodatków w postaci
ryżu, czy
kaszy. A sos miały naturalny, z duszenia, bez dodatku
pomidorów, czy innych warzyw. Ot prostota, ale naprawdę wyśmienita.Dziś w moim domu gołąbki wciąż są wykonywane męskimi dłońmi. Dzieci zawsze chwalą tatę za pyszny obiad, a podajemy je najczęściej z
burakami na zimno z dodatkiem
jabłka i
kaszą gryczaną doprawianą
szałwią.

główka
włoskiej kapusty700g mielonej
łopatki wieprzowej300g mielonej
pręgi wołowej (ew ligawa)dwie nieduże
cebuleolej1,5
kajzerki2
jajkaok 2 łyżeczek
solipieprz i nieco
chilli do smakuprzyprawienie sosu:
chillisos sojowo-grzybowypył
grzybowyKapustę umyj i obierz z największych liści. Oddziel ostrożnie wszystkie pozostałe liście w taki sposób, by nie powstały w nich pęknięcia. Zetnij najgrubsze włókna z liści, inaczej mogą być łykowate. Odłóż liście każdy osobno na blacie na co najmniej jedną dobę, ale jeśli nie masz czasu możesz je sparzyć wrzątkiem, by zwiędły. W miękkie liście znacznie lepiej zawija się farsz, gdyż nie pękają.
Bułkę namocz w zimnej wodzie, a gdy będzie już nasączona, dokładnie ją odciśnij i dodaj do
mięsa.
Cebulę pokrój w drobną kosteczkę i na niewielkiej ilości
oleju podsmaż na złoto. Dodaj do
mięsa lekko przestudzoną
cebulę wraz z
olejem, w którym się smażyła (dlatego nie powinno być go zbyt dużo), wbij
jajka, dodaj
sól,
pieprz i
chilli. Dobrze
wyrób mięso, by składniki się połączyły i odstaw na minimum 30 minut.Czubatą łyżkę
mięsa nakładaj na liść
kapusty u jego nasady. Zawiń
mięso na raz,
potem zawiń boki liścia do środka i zroluj całość do końca liścia. Każdego gołąbka zepnij wykałaczką. Podsmaż je na rumiano z każdej strony w niewielkiej ilości
oleju i układaj ciasno w garnku. Każdą warstwę posyp lekko
chilli,
skrop sosem sojowo-grzybowym i oprósz pyłem
grzybowym. Wlej wrzątek po brzegu garnka (tak by nie spłukać przypraw) do ok 3/4 wysokości gołąbków. Szczelnie przykryj i duś na wolnym ogniu ok 40-50 minut, aż
kapusta będzie miękka, ale nie rozgotowana.Gołąbki smakują wspaniale z
kaszą gryczaną, tłuczonymi
ziemniakami lub z kromką świeżego
chleba. Są bardzo lubiane przez dzieci. Smacznego.