Wykonanie
Jedyne ciasto, którego naprawdę serdecznie kiedyś nie znosiłam, to była szarlotka . Zdarzyło się jednak, że spróbowałam upiec ją sama i w tym celu skorzystałam z przepisu na "szarlotkę Ani", zamieszczonego w jednej z książeczek
serii Biblioteczki Poradnika Domowego, z ciastami owocowymi w tytule. Ta szarlotka była pyszna! Piekłam ją wiele
razy, wciąż z tego samego przepisu. Niestety, książeczka ta gdzieś mi zaginęła. W internecie znalazłam podobny przepis, na szarlotkę Ani . Nazwa się zgadza, ale nie mam stuprocentowej pewności, że to jest ten sam przepis, choć brzmi znajomo. Szarlotka w każdym bądź razie jest bardzo dobra. W przepisie wprowadziłam niewielkie zmiany.A może ktoś z Was, jest w posiadaniu tej książeczki? Byłabym bardzo wdzięczna za udostępnienie przepisu:)

1 kg
winnych jabłek3 szklanki
mąki4
jaja1 i 1/2 szklanki
cukru250 g
masła lub
margaryny2 łyżki
śmietanygarstka
rodzynek1 łyżeczka
proszku do pieczenia1 łyżeczka
cynamonuMąkę łączymy z
proszkiem do pieczenia oraz 1/2 szklanki
cukru, szczyptą
soli,
śmietaną,
żółtkami i
masłem. Szybko zagniatamy ciasto.
Jabłka ścieramy na grubej tarce, dodajemy 1/2 szklanki
cukru oraz
rodzynki. Mieszamy. Średniej wielkości blachę natłuszczamy, wykładamy na nią połowę ciasta a na to dodajemy masę z
jabłek.
Białka ubijamy na pianę z pozostałym
cukrem. Wykładamy na
jabłka. Pozostałe ciasto kruszymy bezpośrednio na masę z
białek.Pieczemy w temperaturze 180 st°C przez 40-50 minut.