Wykonanie
pączki pieczoneWiem, że już dawno skończył się karnawał, ale takie pączki, upieczone w foremkach do muffinek można zawsze zrobić. Te upiekłam na przyjazd dzieci i z myślą o nich nadziałam je …
cukierkami czekoladowymi z bombonierki. Poza tym różnią się trochę od tych, co już pokazywałam dodatkiem
mąki kukurydzianej, dzięki
czemu są żółciutkie w środku i delikatniejsze. A
cukierki z bombonierki to był strzał w dziesiątkę , pięknie się roztopiły w czasie pieczenia i tylko ze dwa „uciekły” na zewnątrz. Dodatek
mąki kukurydzinej to był właściwie przypadek – miałam niewiele pszennej, tak na styk i postanowiłam na wszelki wypadek domieszać pół szklanki, by ciasto przy wyrabianiu móc podsypać
mąką w razie potrzeby. Kiedyś piekłam chlebek kukurydziany i wyszedł smaczny, więc byłam dobrej myśli.PĄCZKI PIECZONE LEKKO KUKURYDZIANEok. 400 g
mąki pszennejpół szklanki
mąki kukurydzianej2
jajka i 2
żółtka3 łyżki
cukru i jedna z
wanilią25 g
drożdży8-10 dkg
masłaszklanka
mleka12
cukierków czekoladowych, miękkichłyżka
nalewki z dzikiego bzuszczypta
soliNajpierw roztarłam
drożdże z łyżeczką
cukru, dodałam połowę letniego
mleka , posypałam łyżką
mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W tym czasie stopiłam i przestudziłam
masło, ubiłam widelcem
cukry z
jajkami i
żółtkiem.Do miski wsypałam obie
mąki, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn,
jajka z
cukrem, resztę
mleka, stopione
masło w temperaturze pokojowej i
nalewkę . Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, na około 40 minut.Foremki muffinkowe wysmarowałam cienko
olejem, napełniałam
ciastem do połowy, wciskałam w środek
cukierki i przykrywałam łyżeczką ciasta. Postawiłam je na kilka minut w ciepłe miejsce, by lekko podrosły.Foremkę mam na 12 muffinek, resztę ciasta włożyłam do małej, babkowej formy, jakiej używam do wielkanocnych babek i upiekłam bonusową, nie nadziewaną babeczkę .
Muffinki i babkę piekłam w nagrzanym do 180 C piekarniku, około 25 minut, do zrumienienia i suchego patyczka. Pięknie wyrosły , wyszły puszyste i okrągłe , prawie w ksztalcie pączka .Po lekkim wystudzeniu, jeszcze ciepłe, wyjęłam pączki z foremek. Jak zupełnie wystygły, posypałam je
cukrem-pudrem. Babeczka też się pięknie udała. Wszystko było pyszne i dzieci ( w poszerzonym gronie ) zajadały ze smakiem, ciesząc się domowymi przysmakami. Teraz, gdy wszystkie już mieszkają poza domem każdy ich przyjazd to dla mnie święto.Smacznego !
(Odwiedzone 56
razy, 1 dzisiaj)